Justyna Kowalczyk przystępowała do dzisiejszego biegu z optymizmem, bo bieg na 10 km "klasykiem" to jej koronna konkurencja. W minionych latach na dystansie 10 km walkę z Polką była w stanie nawiązać tylko Norweżka Marit Bjoergen. W tym sezonie podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego nie jest jednak w aż w tak dobrej formie - w Kuusamo i Dobbiaco zajmowała na tym dystansie ósme lokaty. Kowalczyk rozpoczęła bieg obiecująco i w pewnym momencie zajmowała nawet ósme miejsce. Na przedostatnim okrążeniu Polka jednak niespodziewanie upadła i podcięła dwie Szwedki, a Charlotte Kalla aż wpadła do rowu. Na szczęście zawodniczkom nic się nie stało, szybko się pozbierały i kontynuowały bieg, chociaż oczywiście straciły kilkanaście cennych sekund. Polka ostatecznie finiszowała na 17. miejscu.Zwyciężyła Norweżka Therese Johaug, która odrobiła w klasyfikacji generalnej do swojej rodaczki Ingrid Oestberg aż 9,9 sek. Trzecia na metę przybiegła inna Norweżka Heidi Weng, która straciła do zwyciężczyni 19,7 sek. Na czwartek zaplanowano dzień przerwy. Tour de Ski zakończy się 10 stycznia, tradycyjnym podbiegiem na stok Alpe Cermis w Val di Fiemme.