- Cały sezon w wykonaniu Kowalczyk to sukces, ale mistrzostwa świata nie wyszły jej tak, jak chciała. Justynę stać było na dwa, a nawet na cztery medale, w tym złoty na "trzydziestkę" - uważa najlepszy polski biegacz narciarski Józef Łuszczek, którego INTERIA.PL poprosiła o ocenę kończącego się już sezonu.
Jeszcze nie rozpoczął się sprint Pucharu Świata w norweskim Drammen, a Justyna Kowalczyk, dzięki rezygnacji Therese Johaug, już mogła świętować zdobycie po raz czwarty w karierze Kryształowej Kuli za triumf w klasyfikacji generalnej PŚ. - Nie wiem, dlaczego tak unikają tej Justyny - dziwił się w rozmowie mistrz świata z 1978 roku Józef Łuszczek.
Środowy sprint techniką klasyczną w Norwegii był jedną z ostatnich imprez tegorocznego Pucharu Świata. Zabrakło w nim m.in. Marit Bjoergen i Johaug. Kowalczyk triumfowała wśród tysięcy norweskich kibiców.
- Jak się startuje, to się startuje do końca - powiedział nam niezadowolony z decyzji Norweżek Łuszczek. - One się boją, że Justyna im skroi tę "trzydziestkę" u siebie, w paszczy lwa (w niedzielę w Oslo odbędzie się bieg na 30 km - przyp. red.). Na tę "trzydziestkę" się szykują - dodał były znakomity biegacz narciarski.
Bjoergen zrezygnowała ze sprintu oficjalnie z powodu choroby. - Choroba? Jak się zdobywa pięć medali, to jaka to choroba - niedowierza Łuszczek.
Sezon w biegach narciarskich dobiega końca. Za półtora tygodnia poznamy wszystkie rozstrzygnięcia, choć te najważniejsze nie są już zagadką. Justyna Kowalczyk po raz czwarty w karierze zdobyła Kryształową Kulę, po raz czwarty z rzędu wygrała prestiżowy cykl Tour de Ski, na mistrzostwach świata w Val di Fiemme musiała zadowolić się jednym srebrnym medalem.
Co na to rywalki? W Pucharze Świata i Tour de Ski "nie podskoczyły" Polce, ale na najważniejszej imprezie roku było już trochę inaczej. A nawet nie trochę. We Włoszech brylowała Bjoergen do spółki z Johaug. Norweżki zgarnęły wszystkie złote medale indywidualnie, wygrały też w sztafecie.
Jak więc podsumować sezon Justyny Kowalczyk? Sukces? Porażka? Pół na pół? "Zdobyła Kryształową Kulę, bo przeciwniczki przygotowywały się do najważniejszej imprezy sezonu i rezygnowały ze startów" - piszą nasi czytelnicy. "Brawo Justynka! Tak to jest jak się je szczaw za młodu (to oczywiście nawiązanie do słów Stefana Niesiołowskiego - przyp. red.). Norweżki szczawiu nie jadły, to teraz mają astmę, a nie Kryształową Kulę" - piszą inni.
Gdzie leży prawda? - Cały sezon to sukces, ale mistrzostwa świata nie wyszły tak, jak chciała Justyna, jak liczył cały jej sztab - mówi Łuszczek. - Choć to trochę wypadek przy pracy, bo Justynę było stać na dwa, a nawet na cztery medale, w tym złoty na "trzydziestkę". Ale jej rywalki, przede wszystkim Bjoergen, to też wyjadaczki - nieco usprawiedliwia naszą zawodniczkę mistrz świata z Lahti.
- Trzeba mieć też trochę szczęścia. Obserwuję wszystko od początku do końca i widzę, że Justyna jest mocna, ale akurat mistrzostwa nie wyszły tak, jak powinny - powiedział nam Łuszczek.
Nasz były biegacz narciarski nie widzi jakiegoś jednego błędu, który miał zadecydować o takich, a nie innych wynikach Justyny w Val di Fiemme. Może niepotrzebny był wypad do Rosji? - Wszyscy pytają mnie o Soczi. Pojechała, nie wyszło... Ale dobrze, że pojechała, sprawdziła trasy, wie jak należy trenować, żeby przygotować się do igrzysk.
Łuszczek nie widzi też powodu, dla jakiego Justyna miałaby rezygnować ze startów w Tour de Ski. - Jest duża odległość czasowa między Tour de Ski a mistrzostwami świata, więc to nie miało wpływu na wyniki we Włoszech. - W Tour de Ski też trzeba się pojawić, żeby pokazać, kto jest mocny.
Stracone szanse Justyny Kowalczyk mocno zdenerwowały trenera Aleksandra Wierietielnego, który emocji nie ukrywał także przed kamerami telewizyjnymi. - Gdy się widzi, że jest się przygotowanym na dużo większy sukces, a nie wychodzi, to każdy się zdenerwuje. Bo się haruje, haruje całymi latami, a potem nie idzie tak, jak by się chciało - mówi nasz rozmówca.
- Wcześniej lata były suche, cieszmy się i z tego srebrnego medalu - podkreśla Łuszczek.
Justyna Kowalczyk zdobyła Kryształową Kulę po raz czwarty w karierze. Wygrywała Puchar Świata w latach 2009-11 oraz 2013. Polka wyrównała tym samym osiągnięcie Norweżki Bente Skari. Jeśli wygra jeszcze raz, zrówna się z absolutną rekordzistką Rosjanką Jeleną Wialbe, która w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata była najlepsza pięciokrotnie.
Kowalczyk ma szansę dogonić Wialbe? - Tak, ale w przyszłym sezonie trzeba przygotować się tak, żeby szczyt formy był na igrzyskach w Soczi - nie ma wątpliwości Łuszczek. - Można odpuścić niektóre biegi w Pucharze Świata, niekoniecznie Tour de Ski, bo ten turniej jest wiele dni przed igrzyskami i nie przeszkadza w niczym.
Czy na igrzyskach w Soczi doczekamy się sukcesu naszej sztafety, wzorem osiągnięć drużyny skoczków, czy biathlonistek? - To jeszcze trochę za wysokie progi dla naszych dziewczyn. Chociaż na ostatnich mistrzostwach świata szóste miejsce mogły spokojnie zdobyć - mówi były polski biegacz narciarski.
- Kto się spodziewał, że Justyna włoży Johaug 40 sekund. Ja bym w życiu nie pomyślał. 10-15 to może, ale tu jej tak wkroiła... - podsumowuje start naszej sztafety w Val di Fiemme Łuszczek.
"Co roku jest mistrzostwo świata rozłożone na 30-40 startów. I tu nie liczy się tylko szybkość, ale i wytrzymałość, gdyby Marit startowała we wszystkich biegach, w których startuje Justyna, to już w połowie sezonu zakończyłaby karierę" - czytamy wśród opinii naszych czytelników.
Zdaniem Adama Małysza dużo trudniej sięgnąć po Kryształową Kulę, niż zdobyć złoty medal mistrzostw świata. - To jest jedna impreza i tam jest tylko parę startów. W Pucharze Świata trzeba być przez cały rok mocno skoncentrowanym - stwierdził Małysz na antenie Orange Sport. W jego opinii Justyna Kowalczyk zasłużyła na "złoty medal za całokształt".
Za rok igrzyska w Soczi, być może ostatnie w karierze Kowalczyk i raczej ostatnie w karierze Bjoergen. W przyszłym sezonie już na pewno nie będzie ważne, kto wygrał Tour de Ski i kto zdobył Kryształową Kulę. Najważniejsze wydarzy się na igrzyskach olimpijskich. Oby działo się tam dobrze dla nas.