- Jeżeli chodzi o formę, to jesteśmy z Justyną na identycznym poziomie i o końcowym wyniku naszej walki rozstrzygnie jeden lepszy dzień którejś z nas lub po prostu lepsze przygotowanie nart. Stoję przed wyjątkową okazją zdobycia Pucharu Świata i moje szanse oceniam na 70 do 30. Czuję się bardzo silna psychicznie - powiedziała Bjoergen. Trener Norweżki Egil Kristiansen przewiduje zaciętą walkę o zwycięstwo. - Teraz to jest już bardzo wyrównana wymiana ciosów. Będzie kontynuowana aż do zakończenia sezonu w Falun. Decydujące wydają się możliwości regeneracji organizmu. Po zawodach w Szklarskiej Porębie wyjechaliśmy na trening wysokościowy do Saiser Alm, lecz więcej już nic nie możemy zrobić. Według badania opinii publicznej przeprowadzonego we wtorek 52 procent Norwegów uważa, że "Kryształową Kulę" zdobędzie Bjoergen, 47 proc. stawia na Kowalczyk, a zainteresowanie rywalizacją biegaczek jest tak ogromne, że liczba niezdecydowanych wyniosła zaledwie 1 procent. W środę w Drammen zawodniczki czeka rywalizacja w sprincie techniką klasyczną. W klasyfikacji generalnej PŚ Polka traci do Norweżki 78 punktów. Łącznie z tym biegiem do zakończenia cyklu pozostało już tylko sześć startów. W trzech ostatnich latach po "Kryształową Kulę" sięgnęła Kowalczyk, a żadna zawodniczka nie zdobyła tego trofeum cztery razy z rzędu.