Nainggolan, choć z ekipą "Nerazzurrich" był formalnie związany od 2018 roku, ostatnie dwa lata spędził w duże mierze na wypożyczeniach w Cagliari Calcio. Kiedy więc zakończył współpracę z Interem, podpisanie długoterminowego kontraktu z zespołem "Isolanich" wydawał się formalnością - zwłaszcza, że gracz występował w ich barwach już nawet w "zamierzchłych" czasach, między 2010 i 2014 rokiem. Belgia zamiast Cagliari Oferta, z którą jednak wyszli Sardyńczycy okazała się zbyt niska, a sam Nainggolan - jak twierdzi football-italia.net - miał mieć obawy co do ambicji zespołu, który w ostatnim sezonie ledwo uchronił się przed spadkiem do Serie B.Nastąpił więc nagły zwrot akcji i były reprezentant Belgii powrócił do ojczyzny, by tam przejść testy medyczne i w błyskawicznym tempie podpisać umowę z Royal Antwerp."Prezes bardzo chciał mnie zatrudnić, a moim zdaniem ten klub to bardzo ciekawy projekt. Wierzę w ten projekt" - powiedział piłkarz zagadnięty przez dziennikarza portalu vrt.be przed siedzibą klubu. Radja Nainggolan wraca po latach do rodzinnego miasta Dla Nainggolana to sentymentalny powrót - urodził się on bowiem w Antwerpii i tam stawiał pierwsze piłkarskie kroki, choć w lokalnym rywalu Royalu, Beerschot A.C."To nie jest coś, co robię przeciwko fanom Beerschot, to po prostu mój wybór. Nie było mnie w domu przez 16 lat, a teraz cieszę się, że wróciłem do Antwerpii" - powiedział pomocnik.Radja Nainggolan podpisał dwuletni kontrakt, dzięki któremu zarobi dwa mln euro za jeden rok. Otrzyma także bonus pieniężny za samo podpisanie kontraktu. PaCze