Scott Parker objął stery w Brugii pod koniec grudnia ubiegłego roku po tym, jak w sierpniu został zwolniony z Bournemouth, z którym zdołał awansować do angielskiej Premier League. W Belgii został następcą Carla Hoefkensa, który wraz z "Niebiesko-Czarnymi" zajął drugie miejsce w grupie z FC Porto, Bayerem Leverkusen oraz Atletico Madryt i niespodziewanie awansował do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Ostatecznie Parkera pogrążyła wczorajsza klęska w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Benfice. Po porażce 0:2 przed własną publicznością w pierwszym meczu, w Lizbonie Brugia poniosła prawdziwą klęskę, przegrywając na Estadio da Luz aż 1:5. Fatalny bilans Parkera w Belgii Mimo wszystko jego przygoda w Belgii od samego początku nie układała się najlepiej. Dość powiedzieć, że na pierwsze zwycięstwo za sterami nowego klubu czekał aż do 29 stycznia, kiedy to Club Brugge pokonał na wyjeździe Zulte Waregem 2:1. Ostatecznie Parker żegna się z zespołem przy zatrważającym bilansie zaledwie dwóch zwycięstw w dwunastu meczach, przy czterech porażkach i aż sześciu remisach. Club Brugge zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli Jupiler Pro League, ze stratą aż 21 punktów do lidera - KRC Genk. To ostatnia pozycja premiowana awansem do grupy mistrzowskiej na kolejnym etapie rozgrywek. "Niebiesko-Czarni" mają jednak zaledwie punkt przewagi zarówno nad KAA Gent, jak i Standardem Liege, przez co realne pozostaje dla nich widmo gry w grupie walczącej jedynie o awans do Ligi Konferencji Europy.