- Dawno nie widziałem tak dobrego całego meczu Wisły, choć warunki były anormalne. Pojechałem do Wrocławia i pół godziny przed meczem była taka pogoda, że pomyślałem, iż nie ma szans, by mecz się w ogóle odbył. Sypiący śnieg, minus 7 stopni. Stadion okazał się jednak dobrą zaporą dla takich warunków. Intensywność meczu stała na dobrym poziomie. Wisła pojechała jak do jaskini lwa, a gdyby nie zmarnowane sytuacje, to trzy punkty pojechałyby do Krakowa - podkreśla Michał Białoński, szef sportu Interii. Piotr Jawor, dziennikarz Interii: - Dziś chyba każdy zdaje sobie sprawę, że Wisła już nie jest tym samym zespołem co wiosną, i fragmentami prezentuje grę godną drużyny z pierwszej piątki tabeli. Problem wciąż jest jednak taki sam, czyli skuteczność. Z tego powodu Wisła wiosną zamiast dziewięciu punktów, zdobyła tylko cztery. Średnia bramek krakowian w tej rundzie jest przyzwoita, bo wynosi dwa gole na mecz. Tyle że wiślacy tych bramek spokojnie mogli strzelić co najmniej dwa, a może nawet trzy razy więcej. Zmarnowali jednak kilka sytuacji sam na sam z bramkarzem, a we Wrocławiu Felicio Brown Forbes nie wykorzystał nawet rzutu karnego. - Okazuje się, że nieprzypadkowo Forbes w tym sezonie w Rakowie nie zagrał nawet minuty. Oni pozbyli się zawodnika, który był im absolutnie niepotrzebny, tymczasem w Wiśle to zdecydowanie najlepszy napastnik. To jednak nie znaczy, że Wisła ma napastnika, który da jej chociaż siedem bramek w sezonie - zaznacza Białoński. Jawor: - Jestem pozytywnie zaskoczony grą Forbesa: znajdowaniem się w dogodnej pozycji, dynamiką, zakładaniem pressingu. Szkopuł w tym, że przede wszystkim wymaga się od niego skuteczności, a z tym ma wielki problem. Nadzieją dla Wisły może być jednak wytransferowanie Fatosa Beciraja, bo dzięki temu być może zwolniłyby się pieniądze na zatrudnienie konkurenta dla Forbesa. Teraz przed Wisłą najtrudniejszy mecz w tej rundzie, bo w piątek na Reymonta przyjeżdża lider Pogoń Szczecin (mecz o godz. 20.30, relacja w Interii). Będzie to starcie dwóch niemieckich trenerów, którzy prywatnie również się znają. - Ten mecz to wielka gratka. Już się cieszę na pojedynek szkoleniowców, którzy dali Ekstraklasie powiew świeżości. Fajnie, że akurat teraz dojdzie do starcia tych drużyn, bo obie są w wysokiej formie - zaznacza Białoński. Jawor: - Ja czekam też na ich stracie przy ławkach trenerskich, bo Hyballa już w meczu z Jagiellonią pokazał, że potrafi naskoczyć na rywala, gdy miał pretensję do trenera Zająca, że za głośno domaga się żółtej kartki dla jednego z wiślaków. Ciekawi mnie również, jak Pogoń poradzi sobie z pressingiem Wisły. W Jasnej Stronie Białej Gwiazdy rozmawialiśmy również o wiślackiej młodzieży, pozycji Adam Buksy, a także zarzutach wobec trenera Petera Hyballi. Zapraszamy do odsłuchania! PJ