Wisła Kraków pokonała w niedzielnych derbach Cracovię 1-0, choć nie przystępowała do tego starcia jako faworyt. W programie "Jasna Strona Białej Gwiazdy" dziennikarze Interii wskazywali, że podopieczni Adriana Guli wygrali walkę mentalną w tej konfrontacji. To "Pasy" Michała Probierza w pierwszej połowie stworzyły sobie więcej sytuacji. - Podobało mi się, że Cracovia zaatakowała, nie schowała się za podwójną gardą - podkreślał Piotr Jawor. Jednak ostatecznie nie wystarczyło to do zwycięstwa. Ozdobą derbów była akcja bramkowa, po której do siatki trafił Yaw Yeboah. - Skrzydłowy Wisły uniósł odpowiedzialność ciążącą na nim. W ostatnich meczach był dość mocno krytykowany, a tutaj pokazał to, czego wszyscy od niego oczekują: zdobył bramkę, wziął odpowiedzialność na siebie za wynik. Próbował też wykonywać - choć z różnym skutkiem - stałe fragmenty gry i pomagać Michalowi Skvarce w tym aspekcie. Wspomagał również grę w obronie - zaznaczała Justyna Krupa. Derby Krakowa. Wisła walczyłaby nawet na czworakach Drugim z bohaterów derbowego starcia okazał się być 19-letni golkiper Wisły Mikołaj Biegański. - Bramkarz Wisły był dla mnie niekoronowanym królem tych derbów - podkreślał Jawor. - Jedyny jego mankament to ta gra na przedpolu. Dziennikarze Interii wyróżnili też kilku innych graczy po derbowym starciu. - Zaskakująco dobrze uniósł ciężar tych derbów Maciej Sadlok - wskazywała Justyna Krupa. Doświadczony defensor przez jakiś czas musiał się u Guli zadowolić rolą rezerwowego, ale ostatnio wraca do łask. Sebastian Staszewski, Radosław Majewski i Sławomir Peszko o polskiej Ekstraklasie - Oglądaj teraz! Z kolei Jawor dodawał: - Jan Kliment jeszcze na czworakach by gonił tych piłkarzy Cracovii, tak była Wisła w tym meczu zdeterminowana. W trakcie programu łączono się też z ekspertem sędziowskim Łukaszem Rogowskim, który rozstrzygał kontrowersje sędziowskie z derbowego spotkania. Odniósł się m.in. do tego, czy Cracovia nie powinna kończyć tego spotkania w dziesiątkę.