Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Drużyna Visslu wygrała jeden raz, zremisowała dwa, nie przegrywając żadnego spotkania. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Visslu w 57. minucie spotkania, gdy Yuya Osako zdobył pierwszą bramkę. To pierwszy gol tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Yoshinori Muto. Trener Visslu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 58. minucie na plac gry wszedł Lincoln, a murawę opuścił Yuta Goke. W 63. minucie Yuki Kakita zastąpił Mushagalusę Bakengę. A kibice Tokushimy Vortis nie mogli już doczekać się wprowadzenia Seiyę Fujitę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 10 razy. Murawę musiał opuścić Diego. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Natomiast zespół Tokushimy Vortis w drugiej połowie wymienił czterech graczy. Drużyny będą miały 13-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 20 listopada jedenastka Tokushimy Vortis rozegra kolejny mecz w Chōfu. Jej przeciwnikiem będzie FC Tokio. Tego samego dnia Yokohama FC będzie gościć drużynę Visslu.