Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Jedenastka Shimizu S-Pulse wygrała dwa razy, nie przegrywając żadnego spotkania. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Tokushimy Vortis w 28. minucie spotkania, gdy Taisei Miyashiro zdobył pierwszą bramkę. To pierwszy gol tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Tokushimy Vortis. Na drugą połowę zespół Shimizu S-Pulse wyszedł w zmienionym składzie, za Shotę Kaneko, Naoyę Fukumori, Yusuke Gota weszli Katsuhiro Nakayama, Teruki Hara, Carlinhos Júnior. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Tokushimy Vortis w 54. minucie spotkania, gdy Ken Iwao zdobył z karnego drugą bramkę. W 57. minucie Kenta Nishizawa zastąpił Keitę Nakamurę. Chwilę później trener Tokushimy Vortis postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 62. minucie zastąpił zmęczonego Masakiego Wataiego. Na boisko wszedł Akira Hamashita, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W ostatnich minutach spotkania na boisku kibice domagali się kolejnych bramek. W drugiej minucie doliczonego czasu gry na listę strzelców wpisał się Yuki Kakita. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Takeru Kishimoto. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-3. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedni i drudzy wymienili po pięciu graczy w drugiej połowie. Już w najbliższą środę zespół Tokushimy Vortis będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie Vegalta Sendai. Tego samego dnia Urawa Red Diamonds Saitama zagra z zespołem Shimizu S-Pulse na jego terenie.