Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 36 razy. Drużyna Urawy Red Diamonds wygrała aż 23 razy, zremisowała dziewięć, a przegrała tylko cztery. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 23. minucie sędzia ukarał kartką Ryosuke'a Yamanakę, zawodnika Urawy Red Diamonds. Nagle piłkarze Urawy Red Diamonds nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 39. minucie Quentin Martinus dał prowadzenie swojej drużynie. Kibice FC Tokio nie mogli już doczekać się wprowadzenia Kyosuke Tagawę. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy dziewięć razy. Murawę musiał opuścić Diego Oliveira. Posunięcie trenera było słuszne. Kyosuke Tagawę strzelił wyrównującego gola w 68. minucie spotkania. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry arbiter pokazał kartkę Yojirowi Takahagiemu z drużyny gospodarzy. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Urawy Red Diamonds. W 58. minucie Kensuke Nagai został zmieniony przez Na Sangha. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację na 22 minuty przed zakończeniem drugiej połowy, sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Seiemu Muroi i Shinzowi Korokiemu. Zawodnicy gospodarzy otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W tej samej minucie na listę strzelców wpisał się Kyosuke Tagawa. W 74. minucie Ryota Moriwaki został zmieniony przez Daikiego Hashiokę, a za Ryosuke'a Yamanakę wszedł na boisko Takahiro Sekine, co miało wzmocnić zespół Urawy Red Diamonds. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Hirotakę Mitę na Yu In-Soo. Chwilę później trener Urawy Red Diamonds postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 79. minucie na plac gry wszedł Kazuki Nagasawa, a murawę opuścił Yōsuke Kashiwagi. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany. 7 grudnia jedenastka Urawy Red Diamonds będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Gamba Osaka. Tego samego dnia Yokohama F. Marinos będzie gościć drużynę FC Tokio.