Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 17 spotkań drużyna Urawej Red Diamonds wygrała pięć razy i tyle samo razy przegrywała. Siedem meczów zakończyło się remisem. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. W 40. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Renza Lópeza z Sagan Tosu, a w 42. minucie Takahira Sekinego z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Sagan Tosu wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Daichiego Hayashiego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 11 razy i ma na koncie aż pięć zdobytych bramek. Murawę musiał opuścić Renzo López. Trener Urawej Red Diamonds postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Kenyu Sugimoto, a murawę opuścił Takahiro Sekine. W 58. minucie Ryang Yong-Gi został zastąpiony przez Yoshikiego Takahashiego. W 66. minucie boisko opuścili piłkarze gości: Kazuki Nagasawa, Koya Yuruki, a na ich miejsce weszli Shinzo Koroki, Yuki Muto. W 67. minucie sędzia wskazał na wapno, ale Daichi Hayashi nie wykorzystał szansy strzelając obok bramki. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystał zespół gospodarzy. Jedyną kartkę w drugiej połowie arbiter pokazał Yoshikiemu Takahashiemu z Sagan Tosu. Była to 72. minuta starcia. Mimo że drużyna Urawej Red Diamonds nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 85 ataków oddała tylko dwa celne strzały, to w końcu zdobyła długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. W trzeciej minucie doliczonego czasu pojedynku Koya Yuruki dał prowadzenie swojemu zespołowi. Sytuację bramkową stworzył Quentin Martinus. W czwartej minucie doliczonego czasu spotkania boisko opuścili piłkarze Urawej Red Diamonds: Ryosuke Yamanaka, Daisuke Suzuki, a na ich miejsce weszli Yosuke Kashiwagi, Quentin Martinus. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia przyznał dwie żółte kartki zawodnikom Sagan Tosu, a piłkarzom gości pokazał jedną. Obie jedenastki dokonały po pięć zmian w drugiej połowie. Już w najbliższą środę drużyna Sagan Tosu rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Kashima Antlers. Tego samego dnia Kashiwa Reysol będzie gościć zespół Urawej Red Diamonds.