Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 42 razy. Jedenastka FC Tokio wygrała aż 19 razy, zremisowała 11, a przegrała tylko 12. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Niedługo po rozpoczęciu meczu Kotaro Omori wywołał eksplozję radości wśród kibiców FC Tokio, zdobywając bramkę w 16. minucie meczu. Asystę przy golu zanotował Sei Muroya. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Tokio w 30. minucie spotkania, gdy Kensuke Nagai zdobył drugą bramkę. To już siódme trafienie tego zawodnika w sezonie. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Drugą połowę zespół Shimizu S-Pulse rozpoczął w zmienionym składzie, za Kentę Nishizawę wszedł Keita Nakamura. Jedyną kartkę w meczu arbiter przyznał Ryowi Takeuchiemu z Shimizu S-Pulse. Była to 56. minuta spotkania. W 67. minucie Ryo Takeuchi został zmieniony przez Mitsunariego Musakę. W tej samej minucie w drużynie FC Tokio doszło do zmiany. Hirotaka Mita wszedł za Diego Oliveirę. Niedługo później trener Shimizu S-Pulse postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 80. minucie zastąpił zmęczonego Yosuke'a Kawaiego. Na boisko wszedł Yuta Taki, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W drugiej połowie nie padły gole. Sędzia nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast zawodnikom Shimizu S-Pulse wręczył jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Obie drużyny będą miały 14-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 3 sierpnia jedenastka FC Tokio zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Cerezo Osaka. Tego samego dnia Yokohama F. Marinos będzie gościć jedenastkę Shimizu S-Pulse.