Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 meczów drużyna Shonanu Bellmare wygrała pięć razy i tyle samo razy przegrywała. Cztery mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W piątej minucie po rozpoczęciu bramkę zdobył Mitsuki Saito. Bramka padła po podaniu Shoty Kobayashiego. W dziewiątej minucie Yuichi Maruyama został zastąpiony przez Yukiego Somę. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Shonanu Bellmare. Trener Shonanu Bellmare postanowił wzmocnić linię pomocy i w 65. minucie zastąpił zmęczonego Shotę Kobayashiego. Na boisko wszedł Toichi Suzuki, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Shonanu Bellmare w 82. minucie spotkania, gdy Daiki Kaneko zdobył drugą bramkę. Od 86 minuty boisko opuścili piłkarze Nagoi Grampus: Gabriel Xavier, Naoki Maeda, na ich miejsce weszli: Ariajasuru Hasegawa, Takuji Yonemoto. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Kosuke'a Taketomiego, Ryoga Yamasakiego zajęli: Temma Matsuda, Ryunosuke Noda. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 0-2. Jedenastka Nagoi Grampus miała 10 szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza Shonanu Bellmare. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż 15 celnych strzałów. Zespół Shonanu Bellmare zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter nie wręczył żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół Nagoi Grampus rozegra kolejny mecz w Osace. Jego przeciwnikiem będzie Cerezo Osaka. Natomiast 14 lipca Vissel Kobe zagra z zespołem Shonanu Bellmare na jego terenie.