Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 15 razy. Drużyna FC Tokio wygrała aż dziewięć razy, zremisowała cztery, a przegrała tylko dwa. Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Wysiłki podejmowane przez drużynę FC Tokio w końcu przyniosły efekt bramkowy. Na osiem minut przed zakończeniem pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Kensuke Nagai. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu FC Tokio. Drugą połowę jedenastka Shonanu Bellmare rozpoczęła w zmienionym składzie, za Mitsukiego Saita wszedł Temma Matsuda. Kibice Shonanu Bellmare nie mogli już doczekać się wprowadzenia Tarika Elyounoussiego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Yuto Iwasaki. W 58. minucie sędzia przyznał kartkę Keisuke Sace z Shonanu Bellmare. W 63. minucie Takumi Nakamura został zastąpiony przez Hotakę Nakamurę. W tej samej minucie trener FC Tokio postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Arthur Silva, a murawę opuścił Hirotaka Mita. Na 18 minut przed zakończeniem drugiej połowy arbiter pokazał kartkę Temmie Matsudzie z jedenastki gości. W 77. minucie w drużynie FC Tokio doszło do zmiany. Adailton wszedł za Kensuke Nagaiego. Zespół Shonanu Bellmare ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna gospodarzy, zdobywając kolejną bramkę. Na sześć minut przed zakończeniem starcia wynik na 2-0 podwyższył Diego Oliveira. Bramka padła po podaniu Leandra. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Tokio w 90. minucie spotkania, gdy Taichi Hara strzelił trzeciego gola. Przy zdobyciu bramki po raz kolejny asystował Leandro. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 3-0. Sędzia nie ukarał zawodników FC Tokio żadną kartką, natomiast piłkarzom gości przyznał dwie żółte. Jedni i drudzy wymienili po czterech graczy w drugiej połowie. Już w najbliższą środę jedenastka FC Tokio zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Kashima Antlers. Natomiast w sobotę Vissel Kobe zagra z jedenastką Shonanu Bellmare na jej terenie.