Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 12 spotkań zespół Consadole Sapporo wygrał cztery razy, ale więcej przegrywał, bo sześć razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W siódmej minucie arbiter ukarał żółtą kartką Akita Fukumoriego z Consadole Sapporo, a w 13. minucie Ryoyę Ogawę z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener FC Tokio wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Na Sangha. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Kensuke Nagai. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić dającą prowadzenie bramkę. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników FC Tokio w 59. minucie spotkania, gdy Ryoya Ogawa strzelił pierwszego gola. Jedenastka gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna FC Tokio, zdobywając kolejną bramkę. W 69. minucie na listę strzelców wpisał się Takefusa Kubo. Asystę zanotował Diego Oliveira. W 75. minucie Daiki Suga zastąpił Yoshihira Nakanę. Na 11 minut przed zakończeniem pojedynku w jedenastce Consadole Sapporo doszło do zmiany. Takuro Kaneko wszedł za Takumę Arana. Chwilę później trener Consadole Sapporo postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 80. minucie na plac gry wszedł Kosuke Shirai, a murawę opuścił Lucas Fernandes. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-0. Piłkarze obu drużyn otrzymali po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 25 maja jedenastka Consadole Sapporo rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Gamba Osaka. Tego samego dnia Cerezo Osaka będzie rywalem drużyny FC Tokio w meczu, który odbędzie się w Osace.