Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 31 starć zespół Júbilo wygrał 11 razy i zanotował 10 porażek oraz 10 remisów. W pierwszej połowie nie doszło do żadnych przełomowych wydarzeń w meczu, mimo starań z obu stron. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 61. minucie za Kensuke Nagaiego wszedł Kiichi Yajima. Jedyną kartkę w meczu sędzia wręczył Ryowi Shinzacie z Júbilo. Była to 66. minuta starcia. Trener FC Tokio wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Na Sangha. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Kotaro Omori. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić zwycięską bramkę. Niedługo później trener Júbilo postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 72. minucie na plac gry wszedł Daigo Araki, a murawę opuścił Rikiya Uehara. Mimo że jedenastka gospodarzy nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 58 ataków oddała tylko 12 celnych strzałów, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W 84. minucie wynik ustalił Takefusa Kubo. W doliczonej drugiej minucie pojedynku w drużynie FC Tokio doszło do zmiany. Rei Hirakawa wszedł za Takefusę Kubę. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał piłkarzy FC Tokio żadną kartką, natomiast zawodnikom gości pokazał jedną żółtą. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Júbilo rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Vegalta Sendai. Tego samego dnia Consadole Sapporo zagra z zespołem FC Tokio na jego terenie.