Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 29 spotkań jedenastka Sanfrecce' Hiroshima wygrała 12 razy i zanotowała dziewięć porażek oraz osiem remisów. Od początku meczu, aż do przerwy, próby rozgrywania piłki nie przynosiły efektów po obu stronach. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. W 54. minucie Yusuke Chajima zastąpił Yoshifumiego Kashiwę. A trener FC Tokio wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Kazuyę Konna. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Kyosuke Tagawa. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić zwycięskiego gola. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Tokio w 65. minucie spotkania, gdy Hotaka Nakamura zdobył pierwszą bramkę. Przy strzeleniu gola pomagał Hirotaka Mita. Na 18 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie FC Tokio doszło do zmiany. Kiichi Yajima wszedł za Adailtona. Po chwili trener Sanfrecce' Hiroshima postanowił wzmocnić linię pomocy i w 78. minucie zastąpił zmęczonego Yuyę Asana. Na boisko wszedł Kosei Shibasaki, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 85. minucie w jedenastce FC Tokio doszło do zmiany. Rei Hirakawa wszedł za Hirotakę Mitę. Przewaga zespołu Sanfrecce' Hiroshima w posiadaniu piłki była ogromna (64 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Drużyna FC Tokio w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wymienił dwóch graczy. Już w najbliższą środę drużyna Sanfrecce' Hiroshima rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Kashiwa Reysol. Natomiast 19 grudnia Vissel Kobe zagra z drużyną FC Tokio na jej terenie.