Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 35 pojedynków jedenastka Kashimy wygrała 18 razy i zanotowała dziewięć porażek oraz osiem remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu piłkarze FC Tokio nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W pierwszych minutach pojedynku bramkę zdobył Kensuke Nagai. To pierwsza bramka tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Ryoya Ogawa. Niedługo później Diego Oliveira wywołał eksplozję radości wśród kibiców FC Tokio, strzelając kolejnego gola w 16. minucie starcia. Asystę zanotował Kensuke Nagai. W 29. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Diego Oliveira z FC Tokio. Asystę przy golu zaliczył Takefusa Kubo. Niedługo później trener Kashimy postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 45. minucie na plac gry wszedł Kento Misao, a murawę opuścił Itsuki Oda. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Drugą połowę drużyna Kashimy rozpoczęła w zmienionym składzie, za Leandra wszedł Hiroki Abe. Piłkarze gości odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 55. minucie gola pocieszenia strzelił Léo Silva. Bramka padła po podaniu Hirokiego Abego. W 59. minucie Kensuke Nagai został zmieniony przez Jaela. W 68. minucie Takefusa Kubo został zmieniony przez Kotara Omoriego, co miało wzmocnić jedenastkę FC Tokio. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Serginha na Kazumę Yamaguchiego. Trzeba było trochę poczekać, aby trener FC Tokio postanowił bronić wyniku. W czwartej minucie doliczonego czasu spotkania postawił na defensywę. Za napastnika Diego Oliveirę wszedł Makoto Okazaki, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie FC Tokio utrzymać prowadzenie. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 3-1. Przewaga jedenastki Kashimy w posiadaniu piłki była ogromna (66 procent), niestety, pomimo takiej przewagi zespół poniósł porażkę. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższy piątek drużyna FC Tokio zawalczy o kolejne punkty w Hiroszimie. Jej przeciwnikiem będzie Sanfrecce Hiroszima. Natomiast w sobotę Vegalta Sendai zagra z drużyną Kashimy na jej terenie.