Bojan Krkić bez wątpienia był zawodnikiem, który swego czasu miał papiery na naprawdę wielkie granie - nie każdy jest przecież w stanie zabłysnąć w słynnej La Masii, a taka właśnie sztuka udała się urodzonemu w 1990 roku napastnikowi. Dość powiedzieć, że jeszcze jako 17 latek zaliczył on debiut w seniorskiej drużynie FC Barcelona. W niej pierwotnie występował przez cztery lata, między 2007 a 2011 rokiem i dalej był w stanie od czasu do czasu wprawiać w zachwyt katalońskich kibiców - widziano w nim wręcz przyszłego lidera "Blaugrany". Z czasem jednak jego sytuacja zaczęła diametralnie się zmieniać - miał coraz mniejszy wpływ na naszpikowaną gwiazdami drużynę i w końcu przeniósł się do Włoch, gdzie grał dla Romy i Milanu. Potem na moment formalnie wrócił do "Barcy", ale od razu wypożyczono go do Ajaksu Amsterdam. Na dłużej "zakotwiczył się" w końcu w Stoke City, gdzie z drobnymi przerwami występował w latach 2014-2019. Na tamtym etapie wiadomo było już jednak, że nie zdołał on spełnić wygórowanych oczekiwań. Pożegnanie z Europą. Bojan Krkić przez Kanadę trafił do Japonii Z europejską piłką nożną pożegnał się wraz z przenosinami do Montrealu Impact, a stamtąd trafił do japońskiego Visselu Kobe, w którego szeregach znajdują się obecnie co ciekawe aż dwaj inni zawodnicy "Dumy Katalonii", Andres Iniesta i Sergi Samper. Ta przygoda skończyła się jednak katastrofą - latem tego roku Krkić nabawił się groźnej kontuzji kolana i od połowy lipca nie zagrał ani razu, ostatnio zaliczając zaledwie 52. minuty w spotkaniu o Puchar Cesarza. Nie zdziwiło więc nikogo, że "Krowy" - jak nazywa się zespół z "Kraju Kwitnącej Wiśni" - nie zechciały przedłużyć umowy z graczem wygasającej wraz z końcem stycznia. Tak czy inaczej już wcześniej futboliście zdarzało się często nie łapać do składu meczowego... Bojan Krkić zakończy karierę? To raczej jeszcze nie pora Jak teraz wygląda jego sytuacja? Niezbyt ciekawie - ma 32 lata, cierpi na brak formy związany z walką o powrót do pełni zdrowia i posiada liche widoki na kolejne ciekawe przenosiny. Wydaje się jednak, że Bojan Krkić wciąż jest jeszcze zbyt młody, by zupełnie odwieszać buty na kołek - czy więc zdoła zaprezentować się przynajmniej solidnie w jakiejś nieco bardziej znanej lidze? Na jego korzyść działa fakt, że jest przecież wolnym agentem... Zobacz także: Długie wyroki za zamach na gwiazdora ligi. Został postrzelony... przez pomyłkę