Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 60 razy. Zespół Beitaru Jerozolima wygrał aż 27 razy, zremisował 19, a przegrał tylko 14. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Między czwartą a 45. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Beitaru Jerozolima i jedną drużynie przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Beitaru Jerozolima w 45. minucie spotkania, gdy Shlomi Azulay strzelił pierwszego gola. To pierwsza bramka tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Beitaru Jerozolima. Drugą połowę drużyna Bnei Tel Awiw rozpoczęła w zmienionym składzie, za Tamabiego Sagesa wszedł Dor Jan. Zespół Bnei Tel Awiw ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna gości, strzelając kolejnego gola. Na 23 minuty przed zakończeniem drugiej połowy wynik ustalił Ali Muhammad. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Bnei Tel Awiw: Dorowi Janowi w 71. i Allysonowi w 74. minucie. W 76. minucie Dan Einbinder został zmieniony przez Shaloma Edriego. W 77. minucie boisko opuścili zawodnicy gospodarzy: Shay Mazor, Dor Kochav, a na ich miejsce weszli Allyson, Amit Zaneti. W 83. minucie w jedenastce Beitaru Jerozolima doszło do zmiany. Gaëtan Varenne wszedł za Shlomiego Azulaya. Po chwili trener Beitaru Jerozolima postanowił bronić wyniku. W 90. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Gadiego Kindę wszedł Shay Konstantini, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać prowadzenie. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 0-2. Sędzia pokazał trzy żółte kartki piłkarzom Bnei Tel Awiw, natomiast zawodnikom gości przyznał dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.