Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 40 razy. Zespół Hapoelu Tel Awiw wygrał aż 23 razy, zremisował siedem, a przegrał tylko 10. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Hapoelu Beer Szewa w 33. minucie spotkania, gdy Ben Sahar strzelił pierwszego gola. Między 42. a 45. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Hapoelu Tel Awiw i jedną drużynie przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Hapoelu Beer Szewa. Na drugą połowę zespół Hapoelu Tel Awiw wyszedł w zmienionym składzie, za Idana Cohena, Dannego Grupera weszli Iyad Abu, Francis Kyeremeh. W 55. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Ben Sahar z Hapoelu Beer Szewa. W 56. minucie arbiter pokazał kartkę Miguelowi Vitorowi, zawodnikowi Hapoelu Beer Szewa. W 65. minucie za Emmanuela Boatenga wszedł Omri Altman. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Hapoel Tel Awiw: Nirowi Laksowi w 71. i Francisowi Kyeremehowi w 85. minucie. Trzeba było trochę poczekać, aby Nigel Hasselbaink wywołał eksplozję radości wśród kibiców Hapoelu Beer Szewa, strzelając kolejnego gola w 87. minucie pojedynku. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 3-0. Drużyna Hapoelu Beer Szewa zdominowała rywali na boisku. Przeprowadziła o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddała siedem celnych strzałów. Arbiter ukarał żółtymi kartkami czterech piłkarzy Hapoelu Tel Awiw. Przyznał im dwie żółte kartki w pierwszej i dwie w drugiej połowie meczu. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli jedną żółtą kartkę w pierwszej i jedną w drugiej części meczu. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.