Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 54 pojedynki zespół Hapoelu Beer Szewa wygrał 24 razy i zanotował 17 porażek oraz 13 remisów. Już w pierwszych minutach zespół Hapoelu Beer Szewa próbował rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Hapoelu Beer Szewa wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Naora Sabaga. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy dziewięć razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić David Simão. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić wyrównującego gola. W 63. minucie Ben Sahar zastąpił Gaëtana Varenne'a. W tej samej minucie trener Hapoelu Haifa postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Ness Zamir, a murawę opuścił Gidi Kanyuk. Ness Zamir nie zawiódł oczekiwań i pokonał bramkarza przeciwników strzelając jedną bramkę. Był to już jego szósty gol w tegorocznych rozgrywkach. W tej samej minucie w zespole Hapoelu Haifa doszło do zmiany. Ma'aran Al Lala wszedł za Jakuba Sylvestra. Tymczasem to piłkarze Hapoelu Haifa otworzyli wynik. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy bramkę zdobył Ness Zamir. To już szóste trafienie tego zawodnika w sezonie. Jedenastka Hapoelu Beer Szewa otrząsnęła się z chwilowego letargu. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 81. minucie wyrównującą bramkę dla piłkarzy Hapoelu Beer Szewa zdobył Josué. W 85. minucie boisko opuścili piłkarze gospodarzy: Dudu Altrovich, Nikola Gulan, a na ich miejsce weszli Eliyahu Belilti, Almog Buzaglo. W 86. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Gala Arla z Hapoelu Haifa, a w 89. minucie Niva Zrihana z drużyny przeciwnej. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-1. Przewaga drużyny Hapoelu Beer Szewa w posiadaniu piłki była ogromna (66 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze nie potrafili wygrać meczu. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Oba zespoły wymieniły po pięciu zawodników w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Hapoelu Beer Szewa będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Hapoel Tel Awiw. Natomiast w niedzielę Maccabi Hajfa zagra z drużyną Hapoelu Haifa na jej terenie.