Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 pojedynków zespół HK Kópavogur wygrał trzy razy, ale więcej przegrywał, bo aż osiem razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 28. minucie Birkir Jónsson zastąpił Andriego Jónassona. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Andriemu Jónassonowi z HK Kópavogur. Była to 43. minuta pojedynku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 51. minucie Vladimir Tufegdžić został zmieniony przez Patricka N'Koyiego-Kiabu, a za René Joensena wszedł na boisko Dagur Hammer, co miało wzmocnić drużynę UMF Grindavik . Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Káriego Péturssona na Mániego Hilmarssona w 81. minucie. Chwilę później trener UMF Grindavik postanowił bronić wyniku. W 85. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Alexandra Thórarinssona wszedł Jón Ingason, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gości utrzymać remis. W 87. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Ásgeira Marteinssona z HK Kópavogur, a w trzeciej minucie doliczonego czasu starcia Gunnara Thorsteinssona z drużyny przeciwnej. W doliczonym czasie gry w zespole HK Kópavogur doszło do zmiany. Valgeir Valgeirsson wszedł za Emila Atlasona. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze HK Kópavogur dostali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę drużyna UMF Grindavik będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Víkingur Reykjavík. Natomiast 2 czerwca Fylkir Reykjavik zagra z drużyną HK Kópavogur na jej terenie.