Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 37 starć zespół Valuru wygrał 20 razy i zanotował 12 porażek oraz pięć remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W piątej minucie na listę strzelców wpisał się Orri Ómarsson. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Geoffrey Castillion z Fylkiru Reykjavik. Była to 19. minuta starcia. Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy w drużynie Valuru doszło do zmiany. Sebastian Starke wszedł za Lasse Petrego. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Valuru. W 52. minucie Andri Adolphsson został zastąpiony przez Birnira Ingasona. Od 60. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły bramki. Zespół Fylkiru Reykjavik miał 10 szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższy poniedziałek zespół Valuru zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jego przeciwnikiem będzie FH Hafnarfjörður. Tego samego dnia UMF Grindavík będzie gościć drużynę Fylkiru Reykjavik.