Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 29 spotkań drużyna Shamrock Rovers wygrała 11 razy i zanotowała 10 porażek oraz osiem remisów. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter wręczył Maximowi Kouogunowi z Waterford FC. Była to 10. minuta spotkania. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Shamrock Rovers w 26. minucie spotkania, gdy Jack Byrne strzelił pierwszego gola. To już szóste trafienie tego zawodnika w sezonie. Zespół Waterford FC ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała drużyna gości, zdobywając kolejną bramkę. W 30. minucie Jack Byrne ponownie strzelił gola zmieniając wynik na 0-2. W 41. minucie za Grahama Cumminsa wszedł Graham Burke. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Na drugą połowę zespół Waterford FC wyszedł w zmienionym składzie, za Kevina Lyncha wszedł Sam Bone. Kibice Waterford FC nie mogli już doczekać się wprowadzenia Deana Walsha. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie dwa strzelone gole. Murawę musiał opuścić Thomas Holland. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić pierwszą bramkę. Tuż po gwizdku sędziego oznaczającego drugą połowę meczu kartką został ukarany Dean Walsh, piłkarz Waterford FC. W końcu rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. W 61. minucie wynik na 0-3 podwyższył Aaron Greene. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziewiąte trafienie w sezonie. Po chwili trener Shamrock Rovers postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 68. minucie zastąpił zmęczonego Ronana Finna. Na boisko wszedł Brandon Kavanagh, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 69. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Aaron Greene z Shamrock Rovers. W 70. minucie Jonathan Lunney został zmieniony przez Georgiego Poyntona, co miało wzmocnić drużynę Waterford FC. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Aarona Greene'a na Thomasa Oluwyę. Na 12 minut przed zakończeniem starcia kartkę dostał Roberto Lopes z zespołu gości. Mimo że jedenastka gospodarzy nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 95 ataków oddała tylko pięć celnych strzałów, to w końcu zdobyła długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. W tej samej minucie na listę strzelców wpisał się Cory Galvin. W ostatnich minutach spotkania na boisku emocje piłkarzy dorównywały tym na trybunach. W 88. minucie wynik ustalił Thomas Oluwya. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-5. Sędzia przyznał dwie żółte kartki piłkarzom Waterford FC, natomiast zawodnikom gości wręczył jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. 27 sierpnia jedenastka Shamrock Rovers zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Waterford FC. Tego samego dnia Shamrock Rovers FC będzie przeciwnikiem zespołu Waterford FC w meczu, który odbędzie się w Dublinie.