Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 77 razy. Drużyna Linfieldu wygrała aż 53 razy, zremisowała 12, a przegrała tylko 12. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Po nieciekawym początku meczu zawodnicy Ballymena nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 19. minucie bramkę zdobył Joe McCready. W 23. minucie kartkę dostał Andrew Burns, piłkarz Ballymena. Zespół gości wyrównał wynik meczu. W 24. minucie Mark Haughey wyrównał wynik meczu. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Ballymena: Joshui Kellemu w 31. i Adamowi Leckiemu w 36. minucie. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry na listę strzelców wpisał się Jordan Stewart. Na drugą połowę drużyna Ballymena wyszła w zmienionym składzie, za Leroya Millara wszedł Steven McCullough. Między 63. a 72. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. Trzeba było trochę poczekać, aby Jimmy Callacher wywołał eksplozję radości wśród kibiców Linfieldu, strzelając kolejnego gola w 74. minucie starcia. Chwilę później trener Linfieldu postanowił bronić wyniku. W 75. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Jordana Stewarta wszedł Matthew Clarke, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę drużynie gości udało się strzelić gola i wygrać. W 78. minucie sędzia przyznał kartkę Andy'emu McGrory'emu z Ballymena. W tej samej minucie Andrew Burns został zmieniony przez Cathaira Frila. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Linfieldu w 80. minucie spotkania, gdy Andrew Waterworth zdobył czwartą bramkę. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dwunaste trafienie w sezonie. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 1-4. Arbiter pokazał pięć żółtych kartek zawodnikom Ballymena, a piłkarzom gości przyznał dwie. Drużyna Ballymena w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 21 lutego drużyna Linfieldu zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Crusaders FC. Natomiast 22 lutego Cliftonville FC będzie przeciwnikiem zespołu Ballymena w meczu, który odbędzie się w Belfaście.