"Jestem na siebie zwyczajnie zły, zawaliłem tak ważne zawody. Przed startem liczyłem, że po raz pierwszy od ponad dwóch lat uda mi się przekroczyć w dwuboju granicę 400 kg. Na treningach udawało mi się to bez problemów, na zawodach nie. W rwaniu planowałem +zrobić+ 182-184 kg, w podrzucie około 220. W podrzucie przy ciężarze 216 kg dwa razy popełniłem prosty błąd, sztangę powinienem poderwać od kolan a nie z pomostu. Po tak słabym starcie mogę mieć kłopoty z zakwalifikowaniem się do reprezentacji na Pekin. Ale gdyby tak się stało, pretensję mogę mieć tylko do siebie" - powiedział PAP Robert Dołęga. Drugie miejsce zajął Adam Kraska (Górnik Polkowice) -360 kg (155+205), trzecie Daniel Dołęga (Ekopak Jatne Otwock) -360 kg (165+195), który przegrał z rywalem wyższą wagą ciała. Na pomoście w Zakliczynie walczono o drugi olimpijski paszport w kategorii 105 kg. Pewniakiem na wyjazd do Pekinu jest Marcin Dołęga, który w tegorocznych mistrzostwach Polski zdecydował się walczyć w kategorii +105 kg. Pod nieobecność Marcina, jego brat Robert miał się zmierzyć się z Arkadiuszem Białkiem (Ekopak Jatne Otwock). Do starcia jednak nie doszło, gdyż Białek spalił trzy podejścia w rwaniu do 175 i 177 kg i nie był klasyfikowany w dwuboju. Robert Dołęga w pierwszej próbie wyrwał 176 kg, w drugiej spalił 179 kg, w trzeciej się poprawił, bez najmniejszych problemów zaliczył 179 kg i prowadził po rwaniu z przewagą 14 kilogramów nad swoim o jedenaście lat młodszym bratem Danielem. Trzecie miejsce zajmował Adam Kraska (Górnik Polkowice) - 155 kg. W podrzucie Robert Dołęga zaliczył 210 kg, dwie następne próby do 216 kg spalił i zdobył tytuł mistrza Polski z rezultatem w dwuboju 389 kg. O srebrny medal mistrzostw walczyli Daniel Dołęga z Robertem Kraską. Dołęga podrzucił w pierwszej próbie 180 kg, później 190 i 195 kg. Ale Kraska w ostatnim podejściu zaliczył 205 kg i w dwuboju z rezultatem 360 kg zrównał się z Dołęgą. A że był od rywala lżejszy, zajął drugie miejsce, Daniel Dołęga został sklasyfikowany na trzeciej pozycji.