To bezprecedensowa sytuacja - Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch, którzy są jeszcze juniorami, wywalczyli złote medale w dorosłych mistrzostwach Europy w klasie 49er. Zawody odbyły się u wybrzeży Grecji. To dalszy ciąg dobrej passy tego duetu - w lipcu podczas regat Gdynia Sailing Days Staniul i Sztorch zostali mistrzami świata juniorów w tej żeglarskiej kategorii. To nie koniec dobrych informacji dla polskich żagli - w zawodach gdzie zdobyliśmy złota inna polska ekipa Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński wywalczyła brązowe medale. Ta załoga reprezentowała nas podczas igrzysk olimpijskich w Tokio gdzie zajęła 9 miejsca. Przybytek i Kołodziński do wyścigów finałowych przystępowała jako liderzy stawki. - Najrówniej pływali Łukasz z Pawłem, którzy przez pierwsze dni prowadzili w tabeli wyników. Przez cztery dni najgorszym ich startem było szóste miejsce. Decydujący okazał się przedostatni dzień. Czekaliśmy bardzo długo na wiatr. Przyszedł z niespodziewanego kierunku, na którym wcześniej nikt nie pływał. Działy się "jeziorowe warunki". Raz przypłynęliśmy pierwsi, potem przedostatni - opowiadali mistrzowie Europy i tegoroczni mistrzowie świata juniorów o przebiegu regat u wybrzeży Grecji. Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch mistrzami Europy w żaglowej klasie 49er Na finiszu przy słabym wietrze nasza najbardziej utytułowana załoga spisała się nieco słabiej, ale do ataku przystąpiła juniorska załoga Staniul-Sztorch i ona zdobyła złoto. W ten sposób odbyło się swoiste przekazanie żeglarskiej pałeczki sztafetowej, młodzi godnie zastąpili starych mistrzów. Tym samym symbolicznie zapowiedzieli, że będą się liczyć podczas regat o medale olimpijskie w 2024 r. w Paryżu. - Na pewno nie mieliśmy takiego założenia, że jedziemy do Grecji po medal. W tym sezonie zrobiliśmy już wynik, który gwarantuje nam obecność w kadrze na kolejny sezon. Pływaliśmy jak najlepiej się da każdego dnia, ze spokojną głową. Staraliśmy się uczyć z wyścigu na wyścig i nie popełniać głupich błędów. Traktowaliśmy te zawody jako wyścigi treningowe. Konieczne było pełne skupienie. Nie ma takiej możliwości, żeby sobie odpuścić. Jeśli odpuścisz, to cała stawka cię wyprzedzi i już się nie przebijesz się do czołówki - skomentował swoje największe osiągnięcie w karierze Mikołaj Staniul, sternik załogi mistrzowskiej na łamach strony pasja.azs.pl. Przed żeglarzami jeszcze start na listopadowych mistrzostwach świata seniorów w Omanie. Czy jest szansa na powtórzenie sukcesu z Grecji? - Jedziemy tam z takim samym założeniem. Chcemy płynąć swoje, bo tak jest nam najlepiej - zakończyli członkowie Staniul & Sztorch 49er Team. W zeszłym roku informowaliśmy w Interii, że prezes Polskiego Związku Żeglarskiego, Tomasz Chamera został wybrany do władz związku światowego - World Sailing. Chamera mówił nam wówczas o trójmiejskim żeglarstwie, m.in.: - Jesteśmy potęgą nie tylko w skali kraju, a wręcz świata. I to się potwierdziło. Obie nasze załogi medalowe, zarówno Staniul-Sztorch jak i powoli schodząca ze sceny Przybytek-Kołodziński reprezentuje barwy AZS AWFiS Gdańsk. Maciej Słomiński