Anastazja Walkiewcz to zawodniczka Sopockiego Klubu Żeglarskiego. Miała szansę wystąpić w igrzyskach olimpijskich w Paryżu jako sportowiec neutralny, ale ostatnie nie została dopuszczona do rywalizacji. Jej zagmatwaną historię opisywał na Interia Sport Andrzej Grupa i warto się z nią zapoznać. Kapitalna walka Polki o finał. Fruwała nad morzem, prowadziła. 8 sekund zabrakło Ma pozwolenie na start w polskich barwach, ale nie ma obywatelstwa. Czeka na ruch Andrzeja Dudy Wrześniowe mistrzostwa Europy w Cagliari przyniosły sukces tej żeglarce. Po raz pierwszy wystąpiła tam z żaglem z polską flagą. Pozwolenie otrzymała dosłownie w ostatniej chwili. - Mistrzostwa Europy były dla mnie wyjątkowym wydarzeniem, ponieważ to był mój pierwszy start po długiej przerwie i od razu na tak wysokim poziomie. Do ostatniej chwili nie byłam pewna, czy będę mogła wziąć udział, ponieważ wciąż czekałam na uzyskanie polskiego paszportu. Dopiero na tydzień przed rozpoczęciem zawodów przyszła informacja, że World Sailing zatwierdził mój transfer do polskiej reprezentacji. To była ogromna ulga, bo wreszcie mogłam jechać na zawody z pewnością, że wystartuję - opowiadała Walkiewicz. - Anastazja dosłownie 17 września, czyli tuż przed rozpoczęciem mistrzostw Europy, otrzymała pozwolenie na start w regatach mistrzowskich od World Sailing. Po konsultacjach z MSiT potwierdziliśmy, że może w tych regatach wystartować. Pozwolenia na udział w regatach mistrzowskich otrzymała aż do kolejnego roku olimpijskiego na podstawie prawa stałego pobytu, które ma wydane w Polsce. Nie oznacza to jednak nadal zgody na udział w kwalifikacjach do igrzysk - tłumaczył Dominik Życki, dyrektor Sportowy PZŻ. Wszystko dlatego, że Walkiewicz wciąż nie ma polskiego obywatelstwa. Teraz zatem już tylko prezydenta Andrzeja Dudy zależy to, czy Walkiewicz będzie miała szansę na występ w kolejnych igrzyskach olimpijskich. Jeżeli otrzyma polskie obywatelstwo i uzyska kwalifikację, wówczas MKOl nie będzie miał już problemu, a sama żeglarka nie będzie zależna od decyzji działaczy.