Gutkowski, która ma za sobą start w regatach samotników Velux 5 Oceans Race i Vendee Globe, będzie tym razem płynął z pełniącym funkcję szefa technicznego zespołu i drugiego skipera jachtu Maciejem Marczewskim. "Dodatkowa para rąk nie wpłynie w radykalny sposób na komfort żeglowania. Do obsługi tej jednostki, jeśli chce się płynąć w tempie regatowym, potrzeba aż 10 osób. Obecność załoganta ma natomiast znaczenie w innej kwestii. Umożliwia bowiem dłuższy i spokojniejszy sen. Można przyjąć, że podczas wyścigu każdy z nas będzie mógł spać po cztery godziny na dobę" - wyjaśnił Gutkowski. W 20., jubileuszowych regatach Transat Jacques Vabre, które rozpoczną się 3. listopada we francuskim porcie Hawr, wezmą w sumie udział 44 jednostki w czterech klasach. Polacy rywalizować będą w 60. stopowych jachtach klasy IMOCA Open 60. "W naszej klasie ścigać się będzie dziesięć załóg, w tym siedem francuskich, włoska oraz szwajcarska. Pod banderą tego ostatniego kraju będzie płynął Szwajcar, ale tylko z racji posiadanego paszportu. Ten skiper całe życie mieszkał bowiem w Breście. Już po strukturze narodowościowej widać, jak ogromnym prestiżem cieszą się i jaką rolę odgrywają te regaty we Francji. Polacy, a my debiutujemy w tej imprezie, są w tym kraju wciąż postrzegani jako egzotyczni żeglarze. Tam będzie dopóty, dopóki nie przytrzemy Francuzom nosa" - ocenił 40-letni skiper. Jacht "Energa", na którym płynąć będą Polacy, został zbudowany w 2007 roku. Ma 18,28 metrów długości, 5,94 szerokości i 4,50 zanurzenia. Waży 8,5 tony, maszt mierzy 28 metrów wysokości, a powierzchnia żagli wynosi 550 metrów kwadratowych. "Rekord prędkości jaki zanotowałem na tej jednostce to 33 węzły. Miałem jednak wtedy jeszcze zapas" - zapewnił Gutkowski. "Tylko dwie jednostki są młodsze od naszej, a większość rywalizujących jachtów w regatach Transat Jacques Vabre jest w zbliżonym wieku do Energi. Natomiast nasze wyposażenie to absolutnie światowy top" - dodał Marczewski. Polacy wypłynęli już z Gdańska, gdzie Energa przeszła ostatni szlif, do Hawru. We Francji Gutkowski i Marczewski będą przygotowywać się do startu w regatach, które wiodą tzw. szlakiem kawy. Meta zlokalizowana jest bowiem w brazylijskiej miejscowości Itajai - najlepsi żeglarze powinni ją osiągnąć po niespełna trzech tygodniach atlantyckich zmagań. Szacuje się, że uczestnicy tego wyścigu pokonają dystans około 5500 mil morskich. Gutkowski i Marczewski nie ukrywają jednak, że regaty Transat Jacques Vabre mają być jedynie preludium do głównej imprezy, jaką jest Barcelona World Race 2014. W tej imprezie rywalizować będą również na jachtach IMOCA Open 60, ale w wyścigu dookoła świata, załogi liczące dwóch żeglarzy. Start do Barcelona World Race zaplanowano 31 grudnia 2014 roku w stolicy Katalonii.