Na posiedzeniu niejawnym w dniu 16 stycznia zarząd obradował nad odwołaniem od orzeczenia KWiD PZSzach, która 6 października 2020 roku nałożyła na zawodniczkę karę dyscyplinarną. "...po rozpoznaniu w dniu 16 stycznia 2021 r. na posiedzeniu niejawnym za pośrednictwem internetu, a następnie zatwierdzeniu werdyktu w głosowaniu elektronicznym w dniu 19 stycznia 2021 r. sprawy przeciwko zawodniczce MUKS "Gambit" Międzyrzec Podlaski P.W. (imię i nazwisko zawodniczki w opublikowanym komunikacie zaczerniono, pozostawiając inicjały - PAP), obwinionej o to, że w dniu 16 sierpnia 2020 r. na zawodach rangi międzynarodowej w rundzie IV turnieju w Ustroniu w grupie OPEN FIDE A korzystała w trakcie partii z pomocy zewnętrznej lub dopingu elektronicznego, tj. o przewinienie dyscyplinarne z § 11 pkt. 1. f) Regulaminu Dyscyplinarnego Polskiego Związku Szachowego, po rozpoznaniu Odwołania wniesionego przez przedstawiciela ustawowego Obwinionej od orzeczenia Komisji Wyróżnień i Dyscypliny Polskiego Związku Szachowego o nałożeniu kary dyscyplinarnej nr 1/10/2020 z dnia 06 października 2020 roku działając na podstawie § 24 ust. 1 pkt 1 Regulaminu Dyscyplinarnego Polskiego Związku Szachowego w związku z art. 45 "b“ ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie postanawia zatwierdzić zaskarżone orzeczenie i zaskarżoną uchwałę utrzymać w mocy" - głosi komunikat.17-letnia Patrycja Waszczuk to złota medalistka ME juniorek U-16 z 2019 roku, uczestniczka ubiegłorocznego finałowego turnieju mistrzostw Polski kobiet. Obwiniono ją m.in. o to, że w trakcie turnieju w Ustroniu skłamała sędziom odnośnie posiadanych urządzeń elektronicznych, korzystała z nich, wychodząc do toalety."Decyzja pierwszej instancji została zatwierdzona, czyli wyrok jest prawomocny. Nie jest powodem do chwały, że takie rzeczy się zdarzają w naszej dyscyplinie. To sytuacja bezprecedensowa w polskich szachach. Dla związku był to trudny orzech do zgryzienia. Na pewno była to trudna decyzja, gdyż dotyczy reprezentantki kraju z dużymi sukcesami. Niemniej po bardzo długich analizach i wielu godzinach pracy, konsultacjach z prawnikami i analizach dokumentacji zarząd podjął decyzję o podtrzymaniu w mocy decyzji pierwszej instancji. Wyrok drugiej instancji liczy aż 38 stron. To pokazuje, jak bardzo dogłębnie został ten problem zbadany. Z tego co wiem, strona obwinionej zamierza dalej odwoływać się do kolejnych sądów. Myślę, że ta sprawa będzie długo trwać i na pewno jeszcze nie raz o niej usłyszymy" - powiedział prezes PZSzach arcymistrz Radosław Jedynak.W myśl nałożonej kary szachistka będzie mogła wrócić do rywalizacji po dwóch latach od momentu, kiedy sędzia wykluczył ją z turnieju w Ustroniu, czyli 16 sierpnia 2022 roku."Oczywiście zawodniczka może ubiegać się o zmniejszenie kary z uwagi na przykład na młody wiek. Generalnie strona obwinionej skupiła się na podważaniu werdyktu przedstawiając potencjalne rzekome uchybienia proceduralne. Natomiast zabrakło w moim mniemaniu konkretnego odniesienia się do realnych zarzutów, jakie padły w pierwszej instancji" - dodał prezes Jedynak.