Rosjanie od ponad dwóch miesięcy napadają na ukraińskie miasta i mordują cywilów. 17 marca podczas inwazji militarnej w Mariupolu zginął mistrz Europy w piłce wodnej, Jewgienij Obedinski. Nie była to jednak jedyna tragedia, jaka spotkała jego rodzinę. Nie żyje były ukraiński piłkarz. Zginął, walcząc w obronie ojczyzny Rosjanie porwali córkę piłkarza wodnego. Chcieli zmienić jej obywatelstwo 12-letnia Kira Obedinska przeżyła inwazję na Mariupol, jednak została zauważona podczas próby ewakuacji z miasta. Ranna dziewczynka trafiła do szpitala. Na ciele miała m.in. rany po odłamkach. Rosjanie zabrali jej dokumenty i chcieli zmienić jej obywatelstwo, a następnie wywieźć 12-latkę do Rosji. Na ich zamiary zareagował dziadek dziewczynki, który wyraził chęć objęcia opieki nad wnuczką. Nie było to jednak takie proste. Oleksandr Odebinski wraz z ukraińskimi urzędnikami starali się o sprowadzenie dziewczynki do domu. Do pomocy włączyła się ukraińska federacja piłki nożnej, którą przez lata reprezentował Jewgienij Obedinski. Dramat piłkarza z Ukrainy. Nie może zapomnieć o wojnie, rodzina tam została 12-letnia Kira wróciła do dziadka Po ponad miesiącu walki, sprawa doczekała się szczęśliwego finału. Kira Obedinska wróciła do rodziny. Oprócz Obedinskiej Rosjanie porwali tamtego dnia także 9-letniego Ilję Matwijenko. Chłopca udało się sprowadzić do domu, opiekę nad nim przejęła babcia. Jest to jedyna osoba pokrewna, gdyż wychowująca go samotnie matka zginęła podczas ataku na Mariupol, podobnie jak ojciec 12-letniej Kiry. Rosjanie zabili dziennikarkę i jej córkę. Piłkarze reagują, ujmujący gest