Adrian Meronk należy do grona polskich sportowców, którzy choć osiąga niesamowite rzeczy w swojej dyscyplinie, znacznie więcej mówi się o nich za granicą, aniżeli w ojczystym kraju. Początkowo urodzony w Hamburgu 29-latek próbował swoich sił m.in. w piłce nożnej, boksie, narciarstwie, a nawet w skoku wzwyż. Ostatecznie jednak wybrał golf. Wybór ten, jak się okazuje, bardzo mu się opłacił. W październiku 2016 roku został bowiem zawodowym golfistą i od tej pory regularnie rywalizuje na arenach międzynarodowych, odnosząc sukcesy. Polak na początku maja wygrał turniej DJ Automobile Italian Open, a o jego sukcesie mocno rozpisywały się zagraniczne media. Obecnie 29-latek plasuje się w czołówce światowego rankingu jako jedyny reprezentant naszego kraju. Wiele wskazuje na to, że może on na stałe zagościć w najbardziej prestiżowej lidze zawodowego golfa, a więc w PGA Tour. Nagły kłopot z igrzyskami olimpijskimi. Nieoczekiwana dymisja na szczycie Adrian Meronk o początkach swojej kariery jako zawodowy golfista. "Wieszali przy mnie flagę Monako" Choć Adrian Meronk cieszy się sporą popularnością za granicą, w Polsce jednak mało kto mówi o jego sukcesach. W rozmowie z "WP SportoweFakty" mężczyzna przyznał, że golf nie jest zbyt popularną dyscypliną sportową w naszym kraju, nie dziwi go więc brak zainteresowania jego osobą i jego sukcesami. Zdradził jednak, że chciałby w pewnym stopniu przyczynić się do popularyzacji polskiego golfa. Gdy tylko skończył liceum, Adrian Meronk wyjechał na stypendium do USA, by kontynuować swoją przygodę ze sportem. Pierwsze miesiące były dla niego jednak istnym koszmarem. 29-latek przyznał, że nie łatwo jest być pierwszych reprezentantem Polski, który odnosi tak duże sukcesy w golfie. "Często reprezentowałem w turniejach Monako, bo organizatorzy mylili flagę Polski i wieszali ją na odwrót. Wkurzało mnie to. Wszyscy wokół robili wielkie oczy: "Polak gra w golfa?!". Było mi trudno, bo nie miałem w kraju nikogo, na kim mógłbym się wzorować. Wszystkiego musiałem się nauczyć na własnej skórze, przecierać szlaki. Zawsze łatwiej jest, kiedy możesz kogoś zapytać o jego doświadczenie, co by mógł doradzić, czego unikać" - powiedział. Najnowsze doniesienia od Roberta Karasia. Padła data ukończenia biegu