Mistrzostwa Europy w Sofii rozpoczęły się dla reprezentacji Polski od sensacyjnego medalu młodziutkiej Oliwii Drzazgi, która w wadze do 49 kilogramów uległa tylko rewelacyjnej Rumunce Mihaelii Cambeii i sięgnęła po srebro. Potem brąz w kategorii do 64 kilogramów dorzuciła Wiktoria Wołk, a tzw. mały brązowy medal w podrzucie wywalczył Patryk Bęben. Duże nadzieje wiązaliśmy także ze startem Weroniki Zielińskiej-Stubińskiej. Choć ta zawodniczka jeszcze nie tak dawno musiała walczyć nie tylko z ciężarami, ale również ze związkiem, z którym współpraca nie układała się najlepiej, to ostatnio doszła do bardzo dobrej formy. I wszyscy kibice podnoszenia ciężarów w naszym kraju liczyli, że uda jej się w Sofii stanąć na podium europejskiego czempionatu. Ryzykowny ruch Polki. Dramat wielkiej faworytki W rwaniu Polka sporo zaryzykowała. Wyszła na podest kiedy w zasadzie większość jej rywalek już kończyła. Zielińska-Stubińska zaczęła od 103 kilogramów i spaliła swoją pierwszą próbę. W drugiej na szczęście udało jej się wyrwać ciężar, ale trzecie do ciężaru wyższego o dwa kilogramy, także ukazało się nieudane. Rywalki jednak również nie były w stanie wyrwać większego ciężaru i Polka była na prowadzeniu, mając jednak taki sam wynik jak reprezentująca Mołdawię Erina Erighina i Belgijka Ilke Lagrou. Reszta zawodniczek miała sporą stratę, co dawało tej trójce pewien zapas przed podrzutem. Prawdziwy dramat przeżyła faworyzowana Amerykanka Katharine Vibert, która rozpoczęła rwanie od 110 kilogramów i spaliła wszystkie trzy próby! A to oznaczało koniec marzeń o medalach i pożegnanie z mistrzostwami. Kapitalny ruch Polki. Wielki sukces na mistrzostwach Europy! Podrzut nasza zawodniczka rozpoczęła od 127 kilogramów i bez większych kłopotów podniosła ten ciężar. Dość szybko z walki o medale "wypisała" się Lagrou, która ma słabszy podrzut i zakończyła rywalizację z wynikiem xx kg. Zielińska-Stubińska w swojej drugiej próbie zadysponowała 130 kilogramów, ale tym razem nieco zabrakło i Polce zostało jedno podejście. W trzeciej Polka znów zaryzykowała i podniosła ciężar o dwa kilogramy. Jak się okazało, ryzyko ponownie się opłaciło, bo nasza zawodniczka udanie zaliczyła tę próbę! Nasza zawodniczka zakończyła więc podrzut z wynikiem 132 kilogramów, a dwubój z rezultatem 235 kilogramów! A to, jak się okazało, dało jej złoty medal mistrzostw Europy! Polka zdobyła kolejne małe złoto, tym razem w podrzucie i wyprzedziła Erighinę, która tym razem podrzuciła 131 kilogramów. W dwuboju również reprezentantka Mołdawii sięgnęła po srebro, natomiast brąz przypadł Turczynce Dilarze Narin.