Super Bowl 2023: Philadelphia Eagles kontra Kansas City Chiefs Po czterech miesiącach rywalizacji w fazie zasadniczej NFL przyszedł czas na play-offy, których zwieńczeniem jest Super Bowl. W finale AFC Championship Kansas City Chiefs pokonali 23:20 zeszłorocznych finalistów Cincinnati Bengals. Z kolei w NFC Championship gracze Philadelphia Eagles wygrali z San Francisco 49ers 31:7. Chiefs o mistrzostwo zagrają po raz piąty. Tytuł, poza 2020, udało im się zdobyć także w 1969 roku. Eagles natomiast do finału dotarli czwarty raz. Mistrzostwo świętowali jedynie w 2018 roku. W sezonie zasadniczym oba zespoły zanotowały po 14 zwycięstw i trzy porażki. O zespole z Kansas City eksperci mówią, że dysponuje lepszym atakiem, jednak Eagles to z kolei doskonała defensywa, która będzie starała się zneutralizować ofensywne poczynania rywali. "Mama nie może przegrać" Tegoroczny Super Bowl będzie historycznym z dwóch dość niespotykanych powodów. W 2023 roku pierwszy raz w przeciwnych drużynach wystąpią bracia - Travis Kelce (Chiefs) i Jason Kelce (Eagles). - Fajny scenariusz. Moja mama nie może przegrać - powiedział przed spotkaniem młodszy z braci Travis. Jason Kelce przyznał, że bracia zdają sobie sprawę z tego, ż któryś z nich zejdzie z boiska pokonany i straci szansę na wielkie trofeum, przynajmniej w tym sezonie. Dodał jednak, że od zawsze bardzo się wspierali i kibicowali sobie wzajemnie, co pozwoli nieco złagodzić gorycz porażki. Super Bowl 2023 będzie szczególny również z innego względu. Po raz pierwszy bowiem spotkają się w nim zespoły prowadzone przez dwóch czarnoskórych rozgrywających Patricka Mahomesa (Kansas City Chiefs), MVP tego sezonu, i Jalena Hurtsa (Philadelphia Eagles). - Myślę, że to historyczna chwila. Uważam, że to będzie fundament tego, co nadejdzie. Wiele dzieciaków może teraz postanowić grać na tej pozycji - powiedział Hurts. Przez futbol prezydent USA spałby sam? Wielką fanką drużyny Eagles jest Pierwsza Dama Jill Biden, która rzecz jasna będzie oglądać mecz z trybun, w towarzystwie swojego wnuka. Prezydent USA zdradził, że on akurat zostanie w Białym Domu i będzie oglądał spotkanie... zajadając się lodami. Na spotkaniu z darczyńcami swojej partii Biden zdradził, że jego żona jest tak zapiekłą fanką, że gdyby on sam nie był fanem Eagles, musiałby spać sam. Jill Biden często pojawia się w mniej oficjalnych okazjach w koszulce drużyny z Filadelfii. Sama nazywa się zresztą "Philly girl", mocno utożsamiając się z tym miastem. Zresztą, jej przyjaciółka Mary Doody zdradziła, że to właśnie ona zabroniła pojawiania się prezydentowi na trybunach podczas Super Bowl. "Jill nie chciała, żeby poszedł na Super Bowl w niedzielę, ponieważ za bardzo rozprasza uwagę. A ona chce się cieszyć grą" - mówiła kobieta. Pierwsza Dama jest zresztą nie tylko fanką futbolu amerykańskiego, ale także wszystkich drużyn z Filadelfii, w tym hokeistów Flyers. Eagles zajmują jednak szczególne miejsce w jej życiu, czasem jak widać ważniejsze nawet niż prezydent Stanów Zjednoczonych. 17 lat kariery w 13 minut? Nieodłącznym elementem każdego Super Bowl są występy gwiazd muzyki, które czasem budzą większe zainteresowanie, niż rywalizacja sportowców. W przeszłości podczas tego wydarzenia pojawiali się między innymi Michael Jackson, Paul McCartney, Prince, Beyonce czy Justin TImberlake, nierzadko wywołując mniejsze lub większe skandale, a przy okazji generując milionowe przychody. W tym roku gwiazdą Super Bowl będzie pochodząca z Barbadosu Rihanna. Na stadionie Glendale w stanie Arizona zobaczymy ją po dłuższej nieobecności, bo przypomnijmy, że trzy miesiące temu została matką. Mimo to zdecydowała się na występ, choć jak przyznała podczas przedmeczowej konferencji prasowej, miała spore obawy o to, czy da radę. Ostatecznie jednak podjęła decyzję, że takiej okazji nie wolno przepuścić i zobaczymy ją w przerwie meczu o Super Bowl. A czego możemy się spodziewać? - Próbowaliśmy wcisnąć 17 lat mojej pracy w 13-minutowy program - zdradziła Rihanna, co oznacza, że możemy spodziewać się jej największych przebojów, być może w nowych aranżacjach. Sporo mówi się również o duecie z Jay’em-Z i kilkoma innymi raperami. Zapowiada się więc bardzo ciekawie. Gwiazd nie zabraknie również na trybunach, bo swoją obecność zapowiadali Taylor Swift czy Will Smith, od lat wspierający Eagles, a także m.in. Brad Pitt czy znany z roli "Wiedźmina" Henry Cavill, kibicujący Chiefs. Mecz o Super Bowl rozpocznie się w nocy z niedzieli na poniedziałek o godzinie 00:30 polskiego czasu.