Jubileusz imprezy odbywającej się od ćwierć wieku na Brdzie wypadł bardzo okazale. Wszystko zaczęło się od towarzyszącego Wielkiej Wioślarskiej piątego pikniku Regionalnej Rady Olimpijskiej, podczas którego organizatorzy zachęcali najmłodszych do uprawiania sportu. Prezentowane były takie dyscypliny jak: kajakarstwo, wioślarstwo, podnoszenie ciężarów, judo, łucznictwo, strzelectwo, taekwondo, lekka atletyka, koszykówka, boks, gimnastyka, zapasy, szermierka, kolarstwo czy szachy. Sobotnie regaty rozpoczęto od zapalenia symbolicznego znicza i rywalizacji zwycięzców tegorocznej Wioślarskiej Ligi Czwórek, organizowanej przez cztery bydgoskie kluby. W zawodach uczestniczyli zawodniczki i zawodnicy z kategorii wiekowej młodzik oraz junior młodszy. Pobity został ubiegłoroczny rekord liczby uczestniczących w imprezie wioślarskich ósemek. Tym razem na starcie stanęło aż 38 załóg, w tym jedenaście kobiecych. Rywalizacja tych ostatnich miała w tym roku szczególne znaczenie. Gospodarzy, a więc Lotto Bydgostię, reprezentowało aż sześć uczestniczek igrzysk w Rio, w tym trzy medalistki - złote w dwójce podwójnej Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj oraz brązowa w czwórce podwójnej Monika Ciaciuch. Skład uzupełniły uczestniczki igrzysk, siostry Maria i Anna Wierzbowskie oraz Martyna Mikołajczyk, a także Joanna Dittmann, Klaudia Jedynak i sternik Zuzanna Dreier. Gospodynie, zgodnie z zapowiedzią, nie były gościnne i nie dały szans rywalkom. Drugi na mecie AZS AWF Kraków miał niemal pół minuty straty, a trzecie miejsce zajęły wioślarki AZS UMK Energi Toruń. - Byłyśmy bardzo zmobilizowane, tym bardziej, że rok temu osada z Krakowa na ostatnich metrach wyrwała nam zwycięstwo i wywiozła złoto z Bydgoszczy. Dla mnie to zupełnie inna rola, bo po pierwsze ósemka, po drugie piąta pozycja, na której musiałam wiosłować za koleżankami i to na prawej stronie, więc trzeba było się naprawdę mocno skupić, by dobrze popłynąć. Tym bardziej cieszę się, że wygrałyśmy i to o 26 sekund, więc poszło nam naprawdę świetnie. Miałyśmy świetną sterniczkę, która nas cały czas dopingowała, mówiła, co mamy robić i by nie odpuszczać żadnego chwytu. Czuło się moc w tej osadzie - powiedziała Natalia Madaj. Zadowolony ze zwycięstwa bydgoskiej osady był dyrektor Wielkiej Wioślarskiej, Romuald Poślednik. - Posługując się językiem piłkarskim, można zaryzykować stwierdzenie, że mieliśmy skład galaktyczny, bo tak silnej osady w historii polskiego wioślarstwa jeszcze nie było. Aż sześć olimpijek, w tym trzy medalistki. Trzeba przyznać, że były faworytkami i pokazały swoją siłę, a palma pierwszeństwa została w Bydgoszczy - powiedział. Na zakończenie regat, co stało się już tradycją, zmierzyły się ze sobą w wyścigu na dystansie 2 km osady uniwersytetów Oxford i Cambridge. Dziesiąty wyścig na Brdzie pomiędzy tymi uczelniami zakończył się zwycięstwem tej pierwszej, dzięki czemu powiększyła prowadzenie do 6-4. W ekipie Oxfordu wystartował mistrz olimpijski w czwórce, Brytyjczyk Constantine Louloudis. - Oxford ściągnął w tym roku naprawdę silną ekipę ze złotym medalistą igrzysk na czele. Myślę, że w pewnym stopniu to zaważyło na szóstym zwycięstwie tego uniwersytetu, choć nie można powiedzieć, że Cambridge zostało zdeklasowane - dodał Poślednik. Zwycięska osada uniwersytecka na mecie, zlokalizowanej niemal w samym centrum Bydgoszczy, przy Rybim Rynku, wyprzedziła swoich rywali o nieco ponad 12 sekund. Poza pojedynkiem angielskich uniwersytetów podczas imprezy odbyło się kilka innych ciekawych rywalizacji na wodzie. Puchar Prezesa Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich zdobyła wśród juniorów reprezentacja Berlina, która najszybciej pokonała dystans 2 km. Drudzy na mecie byli wioślarze BTW Bydgoszcz, a trzecie miejsce zajęła osada AZS UMK Energi Toruń. Wśród seniorów górą była reprezentacja Litwy, drugie miejsce zajęli wioślarze reprezentacji Berlina, a trzecie ich koledzy z Ruderverein Berlin. Licznie zgromadzeni po obu stronach Brdy oraz na moście Staromiejskim kibice obejrzeli rywalizację mistrzów i wicemistrzów Polski, zarówno w kategorii juniorów, jak i seniorów. W tej pierwszej zmierzyły się osady Lotto-Bydgostii i WTW Warszawa, a w drugiej Lotto-Bydgostii i AZS Szczecin. Szybsi na dystansie 8,5 km wśród młodych wioślarzy okazali się wicemistrzowie kraju, WTW Warszawa, zdobywając nagrodę Totalizatora Sportowego. Puchar Wieczysty Rady Miasta Bydgoszczy i nagrodę Totalizatora Sportowego dla seniorów wywalczyła mistrzowska ósemka Lotto Bydgostii. Na wodzie nie zabrakło także kajakarek i kajakarzy, którzy od kilku lat przy okazji Wielkiej Wioślarskiej rywalizują ze sobą w wyścigach sprinterskich. W jednej z osad tradycyjnie już popłynęła Beata Mikołajczyk, która na sierpniowych igrzyskach w Rio de Janeiro wraz z Karoliną Nają (AZS AWF Gorzów Wlkp.) zajęła trzecie miejsce, zdobywając trzeci w karierze olimpijski krążek. Na Brdzie była najlepsza, kończąc finałową rywalizację przed Anną Puławską (Baza Mrągowo). Wśród mężczyzn zwyciężył Piotr Mazur (Zawisza Bydgoszcz) przed Dawidem Putto (UKS Kopernik Bydgoszcz). Po raz trzeci w czasie regat rywalizowano na smoczych łodziach. Reprezentacja Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy znów nie dała szans ekipie Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO w Bydgoszczy i w rywalizacji prowadzi już 3:0. - Emocji nie brakowało, a spora ilość wyścigów kończyła się niewielką różnicą czasową między osadami z kolejnych miejsc. Trzeba też podkreślić, że najbardziej rozwija się nam konkurencja kobiet, która dopiero co weszła w do programu naszej imprezy. Tym razem mieliśmy aż 11 osad z całej Polski, od morza po góry. Cieszę się, że zwycięzcami poszczególnych konkurencji zostawały zarówno polskie, jak i zagraniczne osady, w tym reprezentanci Niemiec i Litwy. To pokazuje, że mamy prawdziwie międzynarodową Wielką Wioślarską - podsumował jubileuszową edycję Romuald Poślednik.