Tegoroczne mistrzostwa świata w snookerze przyniosły nam ogromną sensację. Kiedy Luca Brecel pokonał obrońcę tytułu, Ronniego O'Sullivana, stało się jasne, że Belg ma potencjał do zostania "czarnym koniem" turnieju. Wówczas nikt jednak nie podejrzewał, że może dojść do finału i odnieść w nim zwycięstwo. W późniejszych etapach Luca Brecel kontynuował swoją wspaniałą passę i pokonywał kolejnych rywali, aż dotarł do finału, gdzie czekał na niego wielki Mark Selby. Belg wspaniale rozpoczął grę w tym pojedynku i wygrał pierwsze trzy frame'y. W pewnym momencie Luca Brecel prowadził 7:3 i szedł po mistrzostwo świata "jak po swoje". Mark Selby jednak regularnie odrabiał straty i starał się nie dopuścić do największej sensacji od wielu lat. W trakcie trzeciej sesji Luca Brecel prowadził już 16:10. Oznaczało to, że od wielkiego triumfy dzieliło go wygranie zaledwie dwóch gier, podczas gry jego wyżej notowany rywal potrzebował aż ośmiu zwycięstw. Wówczas Marc Selby ponownie wziął się za odrabianie strat i zwyciężył pięć razy z rzędu. W międzyczasie jako pierwszy zawodnik wbił w finale maksymalnego, 147-punktowego brejka. Mark Selby walczył do samego końca, ale ostatecznie to Luca Brecel zdobył tytuł mistrza świata w Sheffield. Pojedynek zakończył się wynikiem 18:15. Można powiedzieć, że tego dnia zmieniła się cała dotychczasowa, czyli niemalże stuletnia historia dyscypliny. Wielka sensacja w świecie snookera. Tego jeszcze nie było Tegorocznym zwycięzcą finału mistrzostw świata w snookerze został Belg - pierwszy raz w historii puchar trafił więc w ręce zawodnika nie z anglojęzycznego kraju. W ciągu ostatnich 96 lat na najwyższym stopniu podium stawali wyłącznie: Anglicy, Szkoci, Irlandczycy, Walijczycy, Australijczycy i jeden Kanadyjczyk. W 2016 roku w finale z Markiem Selbym zmierzył się Chińczyk Ding Junhui - był to jedyny przypadek najważniejszego pojedynku z udziałem zawodnika spoza listy krajów anglojęzycznych. Taka statystyka dobitnie oddaje poziom dominacji tej dyscypliny przez snookerzystów z Wielkiej Brytanii i innych krajów anglosaskich. Tym razem Belg nie tylko wziął udział w wielkim finale w Sheffield, ale ostatecznie wygrał z czterokrotnym mistrzem świata Markiem Selbym. Luca Brecel sprawił tym samym ogromną sensację i poniekąd zmienił historię snookera na całym świecie.