Zgoda na organizację szkolenia centralnego dla kajakarstwa górskiego ma zostać wydana 1 czerwca. Odpowiedzialny za tę dyscyplinę w PZKaj Popiela przyznał jednak, że kadrowicze już teraz mają możliwość odbywania specjalistycznych treningów. "Nie próżnujemy i nie siedzimy z założonymi rękami, gdyż dzięki porozumieniu z prezesem Krakowskiego Klubu Kajakowego Zbigniewem Miązkiem już w poprzednim tygodniu zawodniczki i zawodnicy z podstawowej grupy szkolenia olimpijskiego mieli możliwość specjalistycznych ćwiczeń na torze 'Kolna'. Zajęcia odbywają się codziennie od godziny 10 do 11.30. Wszystko przeprowadzane jest zgodnie przepisami, czyli grupa może liczyć maksymalnie piętnaście osób. To nie jest problemem, bo mieścimy się w tym limicie. Są tam zawodnicy z: Nowego Sącza, Krościenka, Szczawnicy, Drzewicy, a także z krakowskich klubów czyli KKK i AZS-u. Przestrzegamy wszystkich zasad bezpieczeństwa. Uczestnicy treningów przyjeżdżają na tor własnymi samochodami, a po zajęciach zaraz odjeżdżają nie korzystając z szatni. Nie ma tez wspólnych posiłków" - podkreślił Popiela, który liczy, że taki stan potrwa do końca maja, a potem - jeśli nie pojawią się jakieś dodatkowe obostrzenia - szkolenie centralne będzie można prowadzić już oficjalnie. Międzynarodowa Federacja Kajakowa do 30 czerwca ma ogłosić nowy kalendarz imprez na ten rok. Według wstępnych planów w sierpniu mają się odbyć mistrzostwa Europy w Pradze, a w październiku dwa Puchary Świata. "Jeśli te zawody dojdą do skutku, to odpowiednio wcześniej przeprowadzimy kwalifikacje do kadry, wykorzystując do tego sierpniowe mistrzostwa Polski i jakąś inną krajową imprezę. Na tej podstawie wyłonimy nową reprezentację" - zapowiedział Popiela. Wiceprezes PZKaj przyznał także, że związek podjął starania, aby umożliwić młodzieży treningi na torze. "To jest bardzo istotne. Zawody zostały wprawdzie odwołane, ale szkolenia nie możemy zaniedbać, bo za rok czy dwa nie będziemy mieć ani seniorów ani juniorów" - przestrzegł Popiela. Grzegorz Wojtowicz gw/ krys/