Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wicemistrz olimpijski zaatakowany… przez drona. "Bardzo krwawiłem"

Wyjątkowy pech przytrafił się Trulsowi Moregardowi na kilka dni przed mistrzostwami świata w Katarze. Szwedzki tenisista stołowy podczas treningu został zaatakowany przez drona. Operatorzy stracili kontrolę nad maszyną, która miała zarejestrować trening 23-latka, a ten musiał się bronić. Skończyło się - jak można było się tego spodziewać - bolesną kontuzją. Mimo to wicemistrz olimpijski nie ma zamiaru ominąć czempionatu.

Truls Moregard
Truls Moregard/GUENTHER IBY / APA-PictureDesk / APA-PictureDesk via AFP/AFP

Truls Moregard był jedną z największych rewelacji ubiegłorocznych XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Reprezentant Szwecji sięgnął po srebro w grze pojedynczej mężczyzn w tenisie stołowym - lepszy od niego był jedynie reprezentant Chin Fan Zhendong. Na jednym medalu się jednak nie skończyło - 23-latek bowiem równie dobrze zaprezentował się w rywalizacji drużynowej mężczyzn. Ekipa ze Szwecji zmagania zakończyła bowiem na drugim stopniu podium. I w tym przypadku Moregard musiał uznać wyższość Fana Zhendonga, który wraz z Ma Longiem i Wangiem Chuqinem zdobyli złoto. 

Francisco Cerundolo - Sebastian Ofner. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport

Truls Moregard zaatakowany przez drona podczas treningu. "Mocno krwawiłem"

23-letni tenisista stołowy w ostatnich dniach przygotowywał się do kolejnych występów na arenie międzynarodowej. Na 17 maja zaplanowano bowiem rozpoczęcie mistrzostw świata w Katarze, w których reprezentant Szwecji miał wziąć udział. Przed startem w tej imprezie Moregard trenował w hali w Esloev, co uwiecznione miało zostać przy pomocy drona. Niestety, nikt nie mógł przewidzieć, jak fatalnie zakończy się ten dzień. 

Urządzenie, które miało zarejestrować trening wicemistrza olimpijskiego, nagle dość niespodziewanie uderzyło w rampę w reflektorami znajdującymi się pod sufitem i spadło wprost na tenisistę. Ten próbował się ratować przed atakiem drona, ostatecznie jednak boleśnie przekonał się, jak nieprzewidywalna potrafi być technologia. 

"To wyglądało jak atak rozjuszonego trzmiela. W ułamku sekundy zdecydowałem się nie uderzać go rakietką, którą trzymałem w prawej ręce, lecz lewą dłonią, która została dosyć mocno skaleczona. W tej dużej hali trzeba mieć szczególnego pecha, aby takie urządzenie trafiło akurat mnie. (...) Teraz jest w porządku, ale dron uderzył mnie poważnie i złamał mojego paznokcia w pół. Bardzo krwawiłem i cały palec boleśnie pulsował. Przez to bardzo się zestresowałem" - mówił w Moregard w rozmowie z gazetą "Dagens Nyheter". 

Szwed ujawnił, że mimo bolesnej kontuzji nie zamierza ominąć rywalizacji w ramach mistrzostw świata. Te rozpoczną się już w najbliższa sobotę 17 maja w Katarze.

Truls Moregard/STR/AFP
Truls Moregard/STR/AFP
Truls Moregard/ADEK BERRY/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem