Do dramatycznych scen doszło w pobliżu Kędzierzyna-Koźle. Natalia Rypel wybrała się na trening rowerowy niedaleko miejscowości, w której mieszka. Kobieta jechała na rowerze z prędkością około 30 km/h, jednak poruszała się nie ścieżką rowerową, a szosą. W pewnym momencie triathlonistkę wyminął samochód osobowy, którego kierowca zaczął na nią trąbić. Później jednak sytuacja stała się jeszcze bardziej nerwowa. Sportsmenka chcąc "utrzeć nosa" natrętnemu kierowcy, jechała m.in. środkiem drogi. Kierowca samochodu najpierw obrzucił triathlonistkę stekiem wulgarnych wyzwisk, a następnie... zaatakował kobietę gazem pieprzowym. Polski triathlonista-inżynier w czołówce w Singapurze. Już myśli o mistrzostwach świata Wobec sytuacji, jaka przytrafiła się jej koleżance po fachu, obojętnie nie przeszła Marta Łagownik. Wielokrotna mistrzyni kraju oraz wicemistrzyni Europy w rozmowie z “Faktem" zaskoczyła, dając do zrozumienia fanom, że tego typu sytuacje przytrafiają się kolarzom dość często. Na pytanie, co powiedziałaby kierowcy, który zaatakował Natalię Rypel, Marta Łagownik odpowiedziała wprost: "Sama nie wiem... Chyba zapytałabym, czy ma córkę, dziewczynę, a może żonę? I czy zrobiłby dokładnie to samo swojemu bliskiemu, który jechał właśnie na rowerze. Serio? Potraktować kogoś gazem pieprzowym? To się w głowie nie mieści. Musimy być dla siebie milsi, przecież wszyscy jesteśmy zwykłymi ludźmi. Oby na drugi raz było więcej zdrowego rozsądku". Polski rywal Roberta Karasia walczy o rekord Guinnessa. Przepłynął 1205 km, teraz pora na rower