Bardzo smutne wieści dotarły do nas z Florydy - w wyniku potrącenia przez samochód zginął Dwayne Haskins, profesjonalny futbolista amerykański, który całkiem niedawno związał się z ekipą Pittsburgh Steelers. 24-latek w południowej części USA znalazł się na zaproszenie nowego nabytku Steelers, quarterbacka Mitchella Turbisky'ego. Obaj panowie trenowali wspólnie wraz z jeszcze kilkoma kolegami z drużyny. Nie są do końca jasne okoliczności zdarzenia - wiadomo tyle, że doszło do niego w sobotni poranek według czasu amerykańskiego. Informację o odejściu Haskinsa potwierdził już agent gracza, Cedric Saunders. Jako pierwszy o tym incydencie poinformował dziennikarz ESPN Adam Schefter, ale sytuację opisało już również "Sports Illustrated". Dwayne Haskins nie żyje. Dopiero niedawno rozpoczynał swoją przygodę z NFL Haskins uczęszczał do college'u Ohio State, do NFL trafił w 2019 roku, gdy został wybrany w pierwszej rundzie draftu jako 15. pick przez Washington Redskins. Częścią tego zespołu pozostawał do 2021 roku, kiedy to przeniósł się do "Stalowców". Dla bliskich Haskins, tak jak Turbisky występujący na pozycji QB, znany był pod pseudonimem "Simba" - było to nawiązanie do pokaźnego afro, które niegdyś nosił. Za kilka tygodni, dokładnie 3 maja, obchodziłby swoje 25. urodziny. Zobacz także: Słynny sportowiec zmienił decyzję. Ktoś "utopił" pół miliona dolarów!