To było słodko gorzkie zakończenie Pucharu Świata dla Jill Humphrey. Amerykanka i jej wałach Chromatic BF po wspaniałych przejazdach w stolicy Arabii Saudyjskiej w tym tygodniu uplasowali się na najniższym stopniu podium. "Pokazał naprawdę fantastyczny poziom. Czuję się wyróżniona, że mogę na nim jeździć" - przyznała Humphrey na krótko po zawodach, cytowana przez portal Horse & Hound. Sportsmenka nie miała jednak pojęcia, że wkrótce łzy szczęścia spływające wówczas po jej policzkach zamienią się w łzy smutku. Niespełna godzinę po zakończeniu rywalizacji w Rijadzie poinformowano o śmierci jej towarzysza. Partnerka zmarłego dżokeja przerywa milczenie. Łzy same cisną się do oczu Tragiczna śmierć wałacha po finałach Pucharu Świata w Rijadzie Tragiczne wieści w oficjalnym oświadczeniu przekazała stajnia Branscomb Farms, która była właścicielem i hodowcą niespodziewanie zmarłego konia. Jak poinformowano, wałach po konkursie wrócił do stajni, gdzie odpoczął i przeszedł zabiegi pielęgnacyjne. Po nich weterynarz reprezentacji Stanów Zjednoczonych zrobił zwierzęciu rutynowy zastrzyk z elektrolitami. Wkrótce potem zauważono, że stan konia uległ pogorszeniu. Wałach zaczął wówczas tracić równowagę i upadł w boksie. Na miejscu niemal od razu pojawili się weterynarze Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej oraz weterynarz zespołu amerykańskiego, którzy ruszyli mu na pomoc. Ostatecznie jednak zgodnie stwierdzili oni zgon konia. Właściciele wałacha w rozmowie z mediami wyznali, że wałach zaczął rywalizować na wysokim poziomie jesienią ubiegłego roku i do tej pory nie wykazywał żadnych oznak zmęczenia. Weterynarze także nie mieli wcześniej zastrzeżeń co do stanu jego zdrowia. "Jako właściciele i hodowcy chcemy wyraźnie zaznaczyć, że nie była to niczyja wina. Koń nie cierpiał i nie ma dowodów na to, że śmierć miała związek z wyczerpującym i spektakularnym występem nie wcześniej niż godzinę przed śmiercią" - przekazali później przedstawiciele stajni Branscomb Farms za pośrednictwem mediów społecznościowych. Międzynarodowa Federacja Jeździecka w komunikacie prasowym przekazała, że pobrane zostały próbki i wkrótce przeprowadzona zostanie rutynowa sekcja zwłok. Po niej poznamy oficjalną przyczynę śmierci młodego wałacha. Pobiła konia na oczach publiczności. Ostra reakcja rosyjskiej federacji [WIDEO]