"Bardzo żałuję pojedynku o wejście do ćwierćfinału, bowiem byłem blisko awansu do pierwszej siódemki. Z klasowym Belgiem Dirkiem Van Ticheltem przegrałem przez zaledwie dwie kary, oznaczającego yuko dla niego. Następna walka byłaby z wicemistrzem globu Holendrem Deksem Elmontem, z którym akurat lubię się bić" - powiedział 29-letni Adamiec, brązowy medalista mistrzostw Europy z 2007 roku. "Wcześniej zanotowałem trzy wygrane, w tym dwie z dobrymi zawodnikami. Tak więc, mimo skróconych przygotowań i braku jakiejś wielkiej formy, nie uważam startu we Francji za znowu taki najgorszy. Niestety, nie wiem czy powalczę w niedzielnej drużynówce, bo znów coś mi się stało z łokciem" - dodał judoka UKJ Ryś Warszawa. Bez powodzenia w kategorii 73 kg w środę startował Krzysztof Wiłkomirski (AZS UW Warszawa). Nie udało mu się powtórzyć sukcesu sprzed dziesięciu lat z Monachium, kiedy jako młody zawodnik stanął na najniższym stopniu podium MŚ. Nad Sekwaną w inauguracyjnym pojedynku przegrał z reprezentantem Hiszpanii Kiyoshi Uematsu 0:5 i został wyeliminowany. W czwartek Polacy w Paryżu nie walczą, a w piątek na tatami pojawią się Katarzyna Kłys (70 kg/Wisła Kraków), Daria Pogorzelec (78 kg/Wybrzeże Gdańsk), Robert Krawczyk (90 kg/Czarni Bytom) i Krzysztof Węglarz (90 kg/Wisła Kraków).