Faworyzowany Tiz the Law jest pierwszym koniem z Nowego Jorku, który triumfował w tej gonitwie od 1882 roku (wtedy najszybszy był Forester). Zazwyczaj rozgrywana od 1867 roku Belmont Stakes kończy - jako najdłuższa i najstarsza gonitwa - prestiżową "Triple Crown". Ale z powodu pandemii koronawirusa nie udało się przeprowadzić wcześniej rywalizacji w Kentucky Derby i Preakness Stakes. Wyścigi mają się odbyć dopiero jesienią. Tym razem w Elmont na Long Island nie było kibiców na trybunach, a dystans został skrócony z 2400 do 1818 metrów. Ten obiekt może pomieścić 100 tysięcy widzów, a w sobotę było na nim łącznie ok. 100 0sób - dżokeje, przedstawiciele mediów, obsługa itd. "Cieszę się, że znów mogłem zobaczyć takiego konia jak Funny Cide (wyhodowany w Nowym Jorku, w 2003 roku wygrał Kentucky Derby i Preakness Stakes). Chciałem triumfować w Belmont zanim skończę z pracą lub umrę" - przyznał z uśmiechem 82-letni Tagg. Z kolei Franco jest 25-letnim zawodnikiem pochodzącym z Portoryko. Drugie miejsce w zawodach zajął Dr Post - 200 tys. dol. premii, a trzecie Max Player - 110 tys. Pula nagród wyniosła milion dolarów. Na siódmej pozycji uplasował się Modernist, którego trenerem jest Bill Mott. Tego samego dnia inny jego koń Moon Over Miami wygrał gonitwę na Churchill Downs w Louisville. W ten sposób Mott (odebrał licencję trenerską w 1969 roku mając 16 lat) został siódmym szkoleniowcem w historii z dorobkiem 5000 zwycięstw. Liderem jest Dale Baird - 9445 triumfów.