W finale Dott zmierzy się z Anglikiem Jamiem Cope'em, który po zaciętym meczu pokonał swojego rodaka Barry'ego Hawkinsa 6-5. - Grałem dobrze. Może nie był to mój najlepszy występ w tym tygodniu, ale najważniejsze, że moja ofensywna gra przyniosła skutek. Wygrana nad Ronnie O'Sullivanem dodała mi pewności siebie. Czuję, że w chwili obecnej należę do światowej czołówki - powiedział Dott. Dott rozpoczął pojedynek z Anglikiem od 78-punktowego breaka. Duży wpływ na przebieg i końcowy wynik meczu miały wydarzenia z partii drugiej. O'Sullivan prowadził już 65-0 i wydawało się, że ten frame padnie łupem Anglika. "The Rocket" popełnił jednak błąd, który wykorzystał Szkot i zamiast remisu 1-1, Dott prowadził już 2-0. Kolejne dwie partie również na korzyść mistrza świata. Po regulaminowej przerwie O'Sullivan wygrał pierwszego frame'a w tym spotkaniu. Odpowiedź Dotta była jednak natychmiastowa. Break 117 pkt i prowadzenie 5-1. Anglik zdołał zniwelować przewagę rywala (2-5), ale o końcowym sukcesie nie było mowy. Dott przypieczętował awans do finału w ósmej partii, kiedy to podczas jednego podejścia do stołu uzyskał 99 punktów. - Graeme jest mistrzem świata i zagrał lepiej ode mnie - stwierdził O'Sullivan. Wyniki półfinałów: Graeme Dott (Szkocja) - Ronnie O'Sullivan (Anglia) 6-2 78-44 (78) 68-65 (65 O'Sullivan) 65-1 103-25 (62) 22-88 117-12 (117) 32-66 99-0 (99) Jamie Cope (Anglia) - Barry Hawkins (Anglia) 6-5 1-75, 72-58, 59-31, 1-85, 7-82 (51), 68-29 (67), 75-2 (56), 31-66, 20-88 (61), 71-63 (Hawkins 63), 64-54