"Zawsze trzymałam kciuki, kiedy wychodził na pomost. Jeszcze nie tak dawno dałam mu autograf w pamiątkowym albumie olimpijskim. W mojej pamięci pozostanie jako elegancki, szarmancki i pełen humoru mężczyzna. Zawsze, kiedy spotykałam się z prezydentem Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów Węgrem Tamasem Ajanem, prosił o przekazanie pozdrowień Mistrzowi". - dodała Szewińska. "To był wspaniały człowiek we wszystkich wymiarach" - podkreślił prezes PKOl Andrzej Kraśnicki. "Waldemar Baszanowski był jednym z największych, najwybitniejszych polskich sportowców. Zapisał też wspaniałą kartę jako działacz, ceniony w kraju i na arenie międzynarodowej. Jego śmierć to wielka strata dla polskiego i światowego sportu" - powiedział przebywający w Katarze Kraśnicki. "Śmierć każdego z polskich olimpijczyków napawa mnie smutkiem. Wiadomość o odejściu Waldemara Baszanowskiego zaskoczyła mnie za granicą. Dlatego chciałbym przekazać kondolencje rodzinie oraz wszystkim, którzy kochają sport, a podnoszenie ciężarów zwłaszcza" - dodał szef PKOl.