Samodzielnym liderem z dorobkiem 5,5 pkt został 17-letni Irańczyk Alireza Firouzja, występujący pod flagą FIDE. Duda, grając białymi, nie rozstrzygnął pojedynku z drugim szachistą Hiszpanii. Po 50 posunięciach przeciwnik zaproponował remis przyjęty przez Polaka. "Partia dosyć ciekawa. Uzyskałem przewagę w debiucie. Tym niemniej pozycja przeciwnika była bardzo solidna. Zagrałem ambitnie, być może zbyt ambitnie. W efekcie straciłem kontrolę nad pozycją i znalazłem się w dość nieprzyjemnej sytuacji. Nie miałem planu, a ciężko się wtedy gra. Wydawało się, że mogę dostać mata, ale ostatecznie to ja miałem lepszą końcówkę, lecz nie udało mi się z niej wycisnąć nic więcej" - skomentował dla PAP arcymistrz z Wieliczki. Remisem zakończyła się także rywalizacja Wojtaszka z niedawnym liderem Grandeliusem. Podział punktu zaproponował po 55 ruchach grający białymi Szwed. "Zabrzmi to jak zdarta płyta, bo po raz kolejny miałem szansę, znów jej nie wykorzystałem i kolejny raz na końcu to ja musiałem bronić remisu. Oczywiście nie jest to przyjemne uczucie. Grałem dobrze trzy czwarte partii, ale w momencie kiedy uzyskałem przewagę i kiedy należało zagrać dwa, trzy dokładne ruchy, by ją jeszcze powiększyć zabrakło ich. Czy wygrałbym, to inna kwestia, ale było blisko stworzenia dużych problemów przeciwnikowi. Szkoda, bo nie pierwszy raz w tym turnieju spotykam się z takim scenariuszem. Po pozostałych do rozegrania partiach oczekuję, że dalej będę stwarzał sobie szanse i wreszcie zacznę je wykorzystywać" - ocenił swój występ arcymistrz z Kwidzyna. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! Sensacją dnia była pierwsza porażka mistrza świata, słabo spisującego się w turnieju Carlsena. Słynnego Norwega po 38 posunięciach pokonał 18-letni Rosjanin Andriej Jesipienko, który dzień wcześniej wygrał z Wojtaszkiem. Wicelider światowego rankingu juniorów pozostaje niepokonany w Wijk aan Zee (sześć remisów, dwa zwycięstwa), a wieloletni lider klasyfikacji seniorów spadł na ósme miejsce w turniejowej tabeli z 50-procentowym dorobkiem 4 pkt. Samodzielne prowadzenie objął Firouzja, który w pierwszej rundzie pechowo przegrał z Carlsenem, ale wygrał trzy ostatnie partie, m.in. z Dudą, a w niedzielę z Hindusem Pentalą Harikrishną, po najdłuższym pojedynku dnia. Poniedziałek będzie drugim dniem przerwy w holenderskiej imprezie. We wtorek w dziewiątej rundzie Duda zagra czarnymi z Norwegiem Aryanem Tarim, a Wojtaszka czeka pojedynek białymi z Caruaną. "Do tej pory uzyskałem słabe wyniki. Oczywiście cieszą partie, jakie rozegrałem z Magnusem Carlsenem i Fabiano Caruaną, ale generalnie nie ma powodów do zadowolenia. Mam nadzieję, że w dniu przerwy lepiej mentalnie przygotujemy się do decydującej fazy. Czekają mnie teraz pojedynki ze słabszymi teoretycznie zawodnikami - poza Maxime’em Vachier-Lagrave, z którym gram w przedostatniej rundzie. Liczę, że zagram lepiej niż do tej pory" - dodał Duda. Turniej Tata Steel Chess zakończy się 31 stycznia.