Polska wystąpiła w składzie: Jolanta Zawadzka, Klaudia Kulon, Karina Szczepkowska, Monika Soćko i Anna Warakowska. Team Reszty Świata tworzyły: Elizabeth Paehtz (Niemcy), Almira Skripczenko (Francja), Żansaja Abdumalik (Kazachstan), Lela Jawakiszwili (Gruzja) i Dronavallia Harika (Indie). Zawodniczki mierzyły się w szachach klasycznych, następnie baskijskich i na zakończenie turnieju w szybkich. Te drugie nie miały jednak bezpośredniego wpływu na wynik spotkania. "Ustaliliśmy, że jeżeli po meczach w szachach klasycznych i szybkich będzie remis, to mecz wygra zespół, który zwyciężył w baskijskich" - wyjaśniła Zdziarska-Zaręba w rozmowie z PAP. Po szachach klasycznych był remis 5:5, a ponieważ w baskijskich wygrała Reszta Świata, Polki musiały wygrać w szybkich. Już jednak pierwszego dnia lepiej spisywały się rywalki, które wyszły na prowadzenie 9:7. We wtorek biało-czerwone nie zdołały odrobić strat i całe spotkanie przegrały 7,5:12,5. "Biorąc pod uwagę skład Reszty Świata, liczyłyśmy się z porażką. Cały festiwal był jednak bardzo udany, bo tak silnej obsady jeszcze nie mieliśmy. To byłą krajowa i światowa czołówka. Poza głównym meczem były też turnieje towarzyszące, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Za tydzień zaczynamy myśleć o kolejnym memoriale i będziemy się zastanawiać, aby było jeszcze lepiej" - dodała Zdziarska-Zaręba. Krystyna Hołuj-Radzikowska była najwybitniejsza polską szachistką lat 50. i 60. XX wieku. W krajowych mistrzostwach dziewięć razy sięgała po złoty medal, co do dziś jest rekordowym osiągnięciem, dwa razy zdobyła wicemistrzostwo i sześć razy była trzecia. Wielokrotnie reprezentowała Polskę na olimpiadach szachowych.