Jego podopieczne, czwórka: Marta Walczykiewicz, Aneta Konieczna, Karolina Naja i Beata Mikołajczyk, wywalczyły dopiero czwarte miejsce w wyścigu na 500 m, mimo że w półfinale miały najlepszy czas - Jedynym błędem w tym wyścigu był słaby start, który akurat do tej pory był naszym atutem. Poza tym dziewczyny płynęły w dobrym rytmie i zrobiły, co mogły - tłumaczył trener Kryk. Zapytaliśmy go jednak o to, dlaczego zamiast kajakarek, które są załamane (zwłaszcza Konieczna), on sam wyszedł do mediów? - Trójka spośród tych dziewczyn ma przed sobą ważne starty w finałach, więc mają trening i koncentrują się na tym, co jest jeszcze do wygrania. Wierzę, że będziemy mieli co najmniej jeden medal - podkreślił Tomasz Kryk przed rywalizacją w finale "dwójki" Mikołajczyk/Naja i "jedynki" Walczykiewicz. - Jeśli popełniłem jakiś błąd, to tylko taki, że wyraziłem zgodę na to, aby Aneta, po walce z nowotworem złośliwym, wystartowała w "jedynce". Nie mogła się w pełni skoncentrować na "czwórce". Nowotwór wykryto u niej w maju, więc nie było mowy o prawidłowych przygotowaniach, normalnym bps-ie. Lekarze dali jej warunkową zgodę na starty do końca sierpnia - tłumaczył trener Kryk. - Sprawa z nowotworem narobiła nam sporo zamieszania. Nie wiem, czy przez ostatnie cztery lata w tym składzie trenowaliśmy chociaż cztery miesiące. Na dobrą sprawę nie miałem kiedy o tym wszystkim z Anetą porozmawiać w cztery oczy. Na zgrupowanie do Płowdiw przyjechała ze swoim trenerem klubowym, więc nasz kontakt ograniczał się do treningów. Ona wsiadała do kajaka, a ja na motorówkę. Nie było kiedy o tym porozmawiać - dodał Tomasz Kryk. - Poza tym, historię z nowotworem Anety mieliśmy trzymać w tajemnicy. Pozostałe dziewczyny pytane o to przez dziennikarzy rżnęły głupa, udawały, że nic nie wiedzą, aż tu nagle Aneta wyszła przed kamery i opowiedziała o wszystkim, nie uprzedzając nas - nie krył żalu do Koniecznej Tomasz Kruk. - To źle wpłynęło na budowę atmosfery przed tym startem. Nagle przestały się liczyć pozostałe dziewczyny, bo zrobiło się zamieszanie tylko wokół Koniecznej. A co z naszą dwójką Mikołajczyk - Naja? Co ze startem Marty Walczykiewicz, która jest przecież wicemistrzynią świata i Europy, a więc ma spore szanse na medal? - argumentował swoje racje trener Kryk. Tomasz Kryk nie chciał rozstrzygać, co dalej z karierą Anety Koniecznej, która przecież musi wygrać o wiele ważniejszą od tej kajakowej walkę o zdrowie i życie. - W tym temacie muszą się wypowiedzieć lekarze. Sprawa z wykrytym u niej nowotworem jest świeża, ryzyko remisji tej choroby istnieje w okresie pięciu lat, więc jest za wcześnie na dyskusję o tym, czy Aneta powinna dalej startować - zakończył Tomasz Kryk. Z Eton Dorney: Michał Białoński Pobierz aplikację i śledź igrzyska Londyn 2012 na swej komórce, bądź tablecie!