W pokonanym polu pozostawił m.in. dwóch byłych mistrzów świata - Viswanathana Ananda z Indii oraz Rosjanina Władimira Kramnika. W klasyfikacji kobiet najlepszą zawodniczką okazała się żona zwycięzcy Rosjanka Alina Kaszlinska. Październik był dla Wojtaszka intensywnym miesiącem. Na jego początku uczestniczył w szachowej olimpiadzie, w której był podporą rozgrywającej świetny turniej reprezentacji Polski, następnie poprowadził czeski zespół AVE Novy Bor do srebrnego medalu podczas klubowego Pucharu Europy, a w nocy z niedzieli na poniedziałek podbił wyspę Man po ekscytującym pojedynku, po dogrywce granej tempem szachów błyskawicznych z reprezentującym Azerbejdżan, a pochodzącym z Łotwy Arkadijem Naiditschem. "Mimo młodego wieku Wojtaszek jest od lat kluczowym zawodnikiem reprezentacji Polski i ma wpływ nie tylko na jej wyniki, ale też na całokształt popularności szachów w Polsce. Pokazał innym szachistom, jak należy prawidłowo pracować nad szachami i prowadzić z sukcesem swoją karierę. To wokół niego przed siedmiu laty zbudowany został specjalny program szkoleniowy dla najzdolniejszej młodzieży "Wojtaszek Comarch Team", którego członkami byli m.in. Jan-Krzysztof Duda i Kamil Dragun - dziś kluczowi reprezentanci Polski. - Zwycięstwo na wyspie Man potwierdza tylko fakt, że Radek jest w ścisłej czołówce światowej i dalej pnie się w górę. 1 listopada będzie zajmował 16. pozycję na świecie. Wspinaczka na szczyty listy rankingowej jest jednak bardzo kosztowna. Aby Wojtaszek i 19. obecnie na listach rankingowych, najlepszy junior świata Duda mogli się rozwijać Polska powinna zacząć organizować superturnieje oraz kluczowe imprezy międzynarodowe, np. drużynowe mistrzostwa świata. A to jest kosztowne i bez wsparcia rządowego i wielkiego polskiego biznesu mało realne" - skomentował występ Wojtaszka Adam Dzwonkowski - ekspert szachowy, prezydent strefy środkowoeuropejskiej Międzynarodowej Federacji Szachowej (FIDE).